Nieznany nam z imienia i nazwiska księgowy poszedł do składu papieru Braci Kestenberg przy Krakowskim Przedmieściu 54 i kupił opasły tom w czarnej okładce przeznaczony do prowadzenia rachunków. Na stronie tytułowej napisał: Księga kasowa kina „Italja” w Lublinie od dn. 6 sierpnia 1929.
Księga jest niemal w idealnym stanie, zaledwie płócienny grzbiet lekko wypłowiały a brzegi wystrzępione. Ale wszystkie zapiski ciągnące się przez pokratkowane strony można swobodnie odczytać. Na ostatniej jest lakowa pieczęć i poświadczenie dwóch miejskich urzędników, którzy 10 sierpnia 1931 roki zaświadczyli, że księga kasowa ma 99 stron. Przez całą biegnie niebieski sznurek, który zapobiega ewentualnemu usunięciu kartek.
Regionalista nie wyrzuca
– Chyba już kilka lat ją mam. Interesuję się historią, zbieram różne rzeczy. Już mój przodek, który był geometrą, co znalazł na polach to gromadził. Nawet do muzeum trafiły jego znaleziska – mówi pan Wojciech ze Spiczyna, który zawodowo związany jest z ogrodnictwem ale z zamiłowania jest regionalistą. – Przeczytałem u was tekst o poszukiwaniach dziewczyn sfotografowanych przed kinem Apollo w latach 50. i pomyślałem, że kogoś szukającego starych kin ta księga zainteresuje. Jest w niej wszystko. Drobiazgowość zapisków jest niezwykła – dodaje.