We wtorek zmarł Daniel de Tramecourt, znakomity malarz związany z Kazimierzem Dolnym. Zostawił wspaniałe obrazy, grafiki i kolaże. Oraz kilka przepisów kulinarnych.
Daniel był wnukiem Jerzego de Tramecourta, ostatniego wojewody lubelskiego przed wojną. Jego drugi dziadek, Stanisław Zagrodziński, przyjaźnił się z Charlie Chaplinem.
W 2007 roku potomek francuskiej arystokracji wielką wystawę swoich prac pokazał w lubelskiej Galerii Wirydarz, mieszczącej się wówczas w obiektach klasztoru sióstr Urszulanek. W jednej sali umieścił ryby Św. Piotra, ukrzyżowania i pejzaże. W drugiej gorące akty. Takie bowiem było jego życie. Wciąż na granicy sacrum i profanum.
W 2008 roku przyszła choroba. Daniel stracił przytomność, mowę i władzę w lewej ręce. Po kilkunastu dniach zaczął mówić, ale wstać nie mógł. Został mu wózek. Na przekór chorobie zaczął malować i rysować.
W ubiegłym roku w galerii Mieczysławy Izdebskiej-Łazorek Kazimierzu Dolnym pokazał wystawę ostatnich prac. Przez telefon głośnomówiący rozmawiał z ludźmi. Chciał wrócić do Kazimierza. Nie zdążył.
Życie ma smak przemijania
Był znakomitym malarzem. Smakował życie do ostatniej kropli. Uwielbiał dobrze zjeść i znał się na kuchni. Rok temu zapytałem Daniela, czy w przerwach w malowaniu nie spisałby swoich przepisów.
- Dobrze, pod warunkiem, że będą to przepisy dietetyczne i będziesz się do nich stosował - odparł ze stoickim spokojem.
Przepisy miały swoją premierę na portalu jemlublin.pl, miał je przygotowywać co tydzień. Mówiliśmy także o zebraniu ich, połączeniu z wybranymi grafikami. Tak miała powstać "Dietetyczna książka kucharska dla malarzy”. Oto niektóre z nich.
Chłodnik pomidorzany
Składniki: sześć średnich pomidorów, sok pomidorowy dobrej marki 1 litr, ser biały chudy (dla niepokornych feta), natka pietruszki, czosnek 1 ząbek, półtorej łyżeczki papryki mielonej, spora szczypta czubrycy, co najmniej łyżka cukru, pieprz i sól do smaku.
Wykonanie: w ulubionej głębokiej misie (garnku) umieszczamy pomidory pozbawione skórki i nasion pokrojone w kostkę. Wlewamy sok pomidorowy, dodajemy zmiażdżony czosnek, paprykę i czubrycę. Delikatnie mieszamy, próbujemy, doprawiamy pieprzem, solą i cukrem.
Jeżeli uznamy smak za zbyt intensywny, bez ryzyka możemy dodać wody przegotowanej; nawet dwie szklanki.
Pora dodać pokrojony w kostkę ser. Posypujemy drobno posiekaną zieleniną, odstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę lub dwie, żeby się przegryzł. Proponuję ciemne pieczywo.
Składniki: średnia główka kapusty, pęczek koperku, łyżka czubiasta masła, cytryna, cukier, pieprz i sól.
Wykonanie: pokrojoną kapustę parzymy w osolonej jedną łyżką soli wodzie około trzech minut. Odcedzamy. W drugim garnku rozpuszczamy masło, dodajemy kapustę. Dodajemy tyle łyżek cukru, ile łyżek soku z cytryny.
Nie mieszamy, nie przykrywamy garnka. Gotujemy na maleńkim ogniu 40 minut. Dodajemy drobno posiekany koperek i szczyptę pieprzu dla podkręcenia. Teraz można wymieszać i podawać jako samodzielne danie na przykład z młodymi kartofelkami.
Rybka, co już nie może
Składniki: kawałek dorsza (może być mintaj, ryba nie może być tłusta), spory pęczek koperku, cytryna, masło, sól i pieprz.
Wykonanie: rybę układamy na folii aluminiowej. Solimy, pieprzymy, solidnie skrapiamy cytryną. Dodajemy koperku. Od spodu też - to istotne, by ryba miała pełny kontakt z koprem. Zostawiamy w lodówce na 3 -4 godziny.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Rybę szczelnie zawijamy w aluminiowy pakunek, uprzednio kładąc kawałek masła. Pieczemy 15-20 minut.
Wspomnienie flaczków
Składniki: 1/2 kurczaka, włoszczyzna (bez kapusty), 1 puszka białej fasoli (odcedzona), imbir świeży (lub w proszku - 1 płaska łyżeczka kawowa), gałka muszkatołowa świeżo starta (pół łyżeczki kawowej), papryka czerwona (płaska łyżeczka herbaciana), majeranek, ziele angielskie, pieprz mielony, ziarna i sól, maggi do smaku.
Wykonanie: do garnka z gotującą się posoloną wodą wkładamy kurczaka. Gotujemy na ostrym ogniu przez około pięć minut, zmniejszamy ogień, dodajemy ziele, liście i kilka ziaren pieprzu. Gotujemy pod pokrywką, aż kurczak będzie zupełnie miękki. Wyjmujemy i studzimy.
Oddzielnie w dwu litrach osolonej wody gotujemy warzywa (jeżeli mamy korzeń imbiru to gotujemy kawałek w towarzystwie jarzyn).
W tak zwanym międzyczasie obieramy kurczaka i kroimy w formy flakopodobne. Odcedzone warzywa, trochę marchewki i selera drobno siekamy. Do wywaru jarzynowego wrzucamy mięso, jarzyny i fasolę.
Przyprawiamy gałką muszkatołową, papryką, pieprzem, solą i dodajemy dużo majeranku. Na małym ogniu doprowadzamy do bulgotania i przykrywamy. Trzeba odczekać kilka minut, by majeranek się zaparzył. Podajemy jak flaki z pieczywem.
Indyk piwny
Składniki: mięso z piersi indyka, piwo mocno chmielowe, powidła śliwkowe 1-2 łyżki, masło 1 łyżka, pieprz, sól, 4 ziela angielskie, 2 liście laurowe.
Wykonanie: mięso kroimy w paski 2x2 cm, przyprawiamy solą i pieprzem (bez przesady), odkładamy na pół godziny do lodówki, żeby stężało. Następnie w rondlu zagotowujemy powoli piwo z liściem laurowym i zielem angielskim. Spokojnie, by piana znikła i odparował alkohol.
Teraz piwo doprowadzamy do wrzenia, kawałki indyka wkładamy pojedynczo nie przerywając gotowania tak, by mięso się "ścinało”. Zmniejszamy ogień, gotujemy 10-15 minut pod przykryciem.
Łyżką cedzakową wyjmujemy mięso i robimy sos w ten sposób, że do piwnego wywaru dodajemy powidła i płaską łyżkę masła, przyprawiamy mieszając.
Wkładamy mięso do sosu. Jeżeli potrzeba, na maleńkim ogniu podgrzewamy. Podajemy z ziemniaczkami z wody i delikatnymi buraczkami winegret.