Pogoda nie rozpieszcza, ale nie ma przeproś – trzeba trenować. W czwartek piłkarze Motoru kontynuowali przygotowania do rundy wiosennej. Tym razem ćwiczyli na bocznym boisku Areny Lublin. Tak samo będzie w najbliższych dniach. A już we wtorek pierwszy sparing. I od razu ten najciekawszy – z występującą w PKO BP Ekstraklasie Wisłą Płock.
Zanim podopieczni Marka Saganowskiego rozpoczęli przygotowania przeszli testy na obecność koronawirusa. Wszystkie wyniki okazały się negatywne i drużyna w komplecie mogła skupić się na ciężkiej pracy.
Pierwsze dni upłynęły jednak pod znakiem różnego rodzaju testów. W środę piłkarze po raz pierwszy mieli za to zajęcia na boisku. Od teraz obciążenia będą coraz większe. Ten najtrudniejszy czas dla zawodników przyjdzie na przełomie stycznia i lutego. Ostatniego dnia stycznia żółto-biało-niebiescy wyjadą na obóz do Uniejowa, gdzie zostaną do 6 lutego.
– Wrażenia po pierwszych dniach pracy w Motorze na pewno są dobre. Sypnęło śniegiem, akurat, gdy zaczęliśmy przygotowania. Nie ma się jednak czym przejmować. Takie rzeczy nie mogą nam przeszkodzić, jeśli chcemy tu coś zbudować. Jesteśmy zadowoleni, że większość zawodników przepracowała okres świąteczny tak, jak powinna. Wszyscy są do dyspozycji i zdrowi – mówi Marek Saganowski, trener klubu z Lublina.
– Obóz będzie okazją, żeby scementować drużynę, ale chodzi nie tylko o samo boisko i trening. Będziemy też rozmawiać, przeprowadzać analizy wideo zarówno całego zespołu, jak i poszczególnych formacji i indywidualnie zawodników – dodaje szkoleniowiec.
Wtorkowe spotkanie z Wisłą Płock zostanie rozegrane w Siedlcach. Właśnie tam drużyna „Nafciarzy” od środy przebywa na zgrupowaniu. Wstępnie zawody są zaplanowano na godz. 13. – Szykują się fajne mecze kontrolne dla nas i zawodników. Oczywiście, jeśli mógłbym wybierać, to zacząłbym z trochę niższej półki. Nadarzyła się jednak okazja, aby zagrać z zespołem ekstraklasy i z niej skorzystaliśmy – wyjaśnia trener Saganowski.
Zgodnie z zapowiedziami na razie w zespole nie ma nowych zawodników. Ci mają się pojawić w przyszłym tygodniu. Czego w ogóle można się spodziewać po zimowym okienku transferowym w wykonaniu beniaminka II ligi? Nie brakuje ostatnio głośnych nazwisk przymierzanych do drużyny trenera Saganowskiego. Według plotek na celowniku Motoru są chociażby: Jakub Rzeźniczak (Wisła Płock), Ariel Borysiuk (Jagiellonia Białystok), Marcin Flis (Stal Mielec), czy Aleksander Komor, który niedawno rozwiązał swoją umowę z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
– Na pewno liczymy na wzmocnienia, czy może bardziej na odświeżenie szatni. Tak jest jednak zawsze, kiedy otwiera się okienko transferowe. Dopiero zaczynamy jednak budowę zespołu i na pewno rywalizacja nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Czy rozglądamy się za młodzieżowcami? Prawdę mówiąc nie za bardzo. Najpierw chcę zobaczyć naszych zawodników z drużyny rezerw. Na razie naprawdę nie wyglądają źle. Zobaczymy, jak to będzie w kolejnych tygodniach i sparingach. Młodzi mają to do siebie, że na początku przygotowań nie odstają od tych starszych piłkarzy, ale z biegiem czasu różnica jednak jest widoczna, dlatego zobaczymy – przekonuje popularny „Sagan”.