![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Norbert Myszka będzie nowym obrońcą Orląt Spomlek](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2021/2021-02/fe09ffaec3a58e0f507b97a62ff83f92_org_830.png)
W sobotę drużyna z Radzynia Podlaskiego uległa w Mińsku Mazowieckim tamtejszej Mazovii 2:4. Podopieczni trenera Jacka Fiedenia mają jednak za sobą najcięższy mikrocykl podczas zimowych przygotowań. Na dodatek ciągle we znaki dają im się kontuzje.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Jeszcze przed spotkaniem było jasne, że do Orląt Spomlek dołączy nowy zawodnik. To Norbert Myszka, który ostatnio był zawodnikiem innego trzecioligowca z naszego regionu – Hetmana Zamość.
W Radzyniu trenował Hiszpan Javier Bernal i trener Fiedeń był zdecydowany na tego piłkarza. 26-latek dostał jednak ofertę testów w drugoligowym Hutniku Kraków i ostatecznie podpisał umowę właśnie z tym zespołem.
– Wiedziałem, że skoro zgłosił się po niego inny klub to już do nas nie wróci. To zbyt dobry zawodnik, żeby go źle ocenić – wyjaśnia szkoleniowiec Orląt. Dlatego biało-zieloni zdecydowali się na Myszkę, który też powinien być solidnym transferem. 22-latek w tym sezonie zagrał w 18 meczach III ligi w barwach Hetmana i zdobył w nich jednego gola. To jednak nie koniec wzmocnień. – Nie ma nas obecnie zbyt dużo, ale powoli kontuzjowani będą już wracali do treningów. Cały czas rozglądamy się te za nowymi piłkarzami. Chcemy pozyskać jeszcze przynajmniej trzech – dodaje opiekun drużyny z Radzynia Podlaskiego.
A skoro o kontuzjach mowa, to w poniedziałek zajęcia powinien wznowić Maciej Filipowicz. Tydzień dłużej potrwa przerwa Albertina. Hiszpan ma skręcony staw skokowy, ale czuje się coraz lepiej i wkrótce też powinien być do dyspozycji szkoleniowca.
Jeżeli chodzi o sobotni mecz, to Michał Kobiałka i jego koledzy do przerwy przegrywali 0:3, ale mieli też swoje sytuacje. Po zmianie stron zdobyli dwa gole, a kolejne trafienie na swoim koncie zapisał Arkadiusz Maj. Ostatecznie zawody zakończyły się wygraną gospodarzy 4:2.
– W pierwszej połowie mieliśmy trzy sytuacje, ale żadnej nie wykorzystaliśmy. Sami traciliśmy za to bramki w dziwnych okolicznościach. Jedną głową z 16 metra, a poza tym po rykoszetach, czy kozłach. Ta pierwsza odsłona była w naszym wykonaniu niemrawa. Ciężko było nam wychodzić z pod pressingu. Było mnóstwo niedokładności, ale tłumaczę to wszystko zmęczeniem, bo jesteśmy po najcięższym mikrocyklu podczas przygotowań – wyjaśnia trener Fiedeń.
Dodaje też, że druga połowa była lepsza. – Jedna kontra rywali od razu skończyła się golem. My ponownie mieliśmy swoje szanse. Strzeliliśmy dwie bramki, a powinniśmy trzecią, ale bramkarz obronił w sytuacji sam na sam. Po przerwie to my jednak pressowaliśmy przeciwnika – opisuje szkoleniowiec biało-zielonych.
Z kim następny sparing?
W sobotę, 13 lutego przeciwnikiem Orląt będzie Znicz Biała Piska. Zawody zostaną rozegrane na boisku w Zambrowie i rozpoczną się o godz. 14.
Mazovia Mińsk Mazowiecki – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 4:2 (3:0)
Bramki: Przyborowski 2, Bondara, Krajewski – zawodnik testowany, Maj.
Orlęta: Nowacki – zawodnik testowany I, Myszka, Kamiński, Wiatrak, Bożym, Idzikowski, Kobiałka, Kalita, zawodnik testowany II, Maj oraz Rojek, Kuźma, Kania, Kleber, Rycaj.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)