Szereg nieprawidłowości zarzuca dyrekcji Muzeum Zamoyskich w Kozłówce Urząd Marszałkowski. Szefowa inwestycji nie zgadza się z wnioskami z przeprowadzonej kontroli. Jej powodem było przerwanie dużej muzealnej inwestycji, spowodowane sporem z wykonawcą.
Wiosną 2018 roku muzeum zaczęło duży, opiewający na 40 mln zł remont, który miał zakończyć się w roku 2020. W jego ramach w dotychczas nieużytkowanych obiektach miało powstać 2 tys. mkw. dodatkowej powierzchni w Oficynie Północnej i Południowej, w stajni remontowej oraz teatralni. Prace wciąż nie zostały jednak ukończone ze względu na spór z wykonawcą. Chodziło o rozliczenie niewykonanych prac czy przedstawienie do odbioru prac niezgodnych z dokumentacją.
Sytuację związaną z remontem pod lupę wzięli kontrolerzy z Urzędu Marszałkowskiego. I o ile nie stwierdzili nieprawidłowości w zakresie organizacji zamówień publicznych, to dopatrzyli się uchybień związanych z prowadzeniem dokumentacji budowy.
Co wytknęli urzędnicy? M.in. brak wpisania niektórych prac w raportach nadzoru, „oszczędne” prowadzenie dzienników budowy, fakt, że „protokoły z narad koordynacyjnych sprawiają wrażenie prowadzonych chaotycznie”, czy zbyt późne powołanie do zespołu nadzorującego inwestycję osoby ze stosownymi uprawnieniami budowlanymi. W raporcie z kontroli czytamy też, że odstąpienie od umowy przez wykonawcę powinno skutkować przygotowaniem inwentaryzacji wykonanych prac. Taki dokument mógłby być podstawą do rozstrzygnięcia ewentualnych sporów związanych ze znalezieniem wykonawcy zastępczego lub naliczeniem kar za niewykonane lub opóźnione roboty
– Powyższe niedociągnięcia i zaniechania mają obecnie ogromne skutki prawne i finansowe. Niedokończona inwestycja bez zgody na użytkowanie to brak możliwości realizowania zadań statutowych i brak wpływów finansowych z biletów wstępu – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.
– Tych nieprawidłowości jest bardzo dużo. Chcemy, żeby Kozłówka funkcjonowała w sposób ciągły, dlatego bacznie przyglądamy się sytuacji w muzeum i działalności pani dyrektor. Rozważamy różne decyzje, w tym także personalne – mówi w rozmowie z Dziennikiem Bartłomiej Bałaban, odpowiedzialny m.in. za instytucje kultury członek zarządu województwa. I dodaje: – Podstawowym warunkiem jest dojście do porozumienia z wykonawcą. To on rozpoczął inwestycję i chcemy, żeby ją dokończył.
Dyrekcja placówki dostała miesiąc na przekazanie informacji o działaniach na temat realizacji pokontrolnych zaleceń. Wśród nich znalazły się m.in.: dokończenie robót budowlanych, prowadzenie stałego nadzoru nad inwestycją i wykorzystanie wszelkich możliwych środków prawnych do dyscyplinowania wykonawcy.
Co na to kierownictwo muzeum? Z dyrektor Anną Fic-Lazor nie udało nam się skontaktować, nie odbierała telefonu. W sekretariacie usłyszeliśmy, że nie będzie jej w pracy do końca miesiąca. Na nasze pytania mailem odpowiedziała wicedyrektor Małgorzata Mazurkiewicz.
W odpowiedzi czytamy, że władze placówki wniosły „umotywowane” zastrzeżenia do protokołu kontroli. – Jednak żadne z nich nie zostało uwzględnione przez zespół kontrolujący. W związku z powyższym muzeum odmówiło podpisania protokołu z kontroli, nie zgadzając się tym samym z wnioskami w nim zawartymi – informuje Małgorzata Mazurkiewicz.
I dodaje, że na przeszkodzie w zakończeniu inwestycji stoi wyłącznie spór z wykonawcą dotyczący braku stolarki okiennej i drzwiowej przewidzianej w dokumentacji. – Aktualnie strony podejmują próby ugodowego rozwiązania sporu wynikłego podczas realizacji projektu – podsumowuje wicedyrektorka