W ostatnim meczu na własnym parkiecie w rozgrywkach tegorocznej Ligi Mistrzyń zespół z Lublina przegrał z rosyjskim Rostov-Don różnicą 10 trafień
Mistrzynie Polski zaczęły mecz od dwóch trafień Valentiny Blażević, ale to był jedyny moment kiedy gospodynie były na prowadzeniu. Potem przewagę zaczął osiągać zespół z Rostowa. Efekt? Już do przerwy przyjezdne zdobyły 20 bramek i przy 12 golach dla MKS Perły losy spotkania w zasadzie się rozstrzygnęły.
Mimo bardzo niekorzystnego wyniku zawodniczki trenera Roberta Lisa w drugiej połowie chciały zaprezentować się lepiej na tle jednego z faworytów do końcowego triumfu. Rosjanki kontrolowały jednak przebieg spotkania umiejętnie rotując składem i ostatecznie wygrały sobotnie spotkanie w hali Globus 30:20.
– Gratuluję drużynie z Rostova. Pierwsza połowa pokazała jak wiele nas dzieli. W drugiej połowie dzięki rozprężeniu przeciwnika udało nam się skorygować wynik. Plaga kontuzji powoduje, że zawodniczki, które grają zaczynają odstawać fizycznie. Puchar EHF, w którym teraz zagramy mam nadzieję, że będzie miejscem dla nas i wypadniemy lepiej niż w Lidze Mistrzyń, ale ciężko mi wyrokować. Liczę też, że kontuzjowane zawodniczki powoli będą wracały do zdrowia. bardzo dziękuję lubelskim fanom za 60 minut głośnego dopingu – powiedział na konferencji prasowej trener Robert Lis, cytowany przez klubowy portal.
MKS Perła Lublin - Rostov Don 20:30 (12:20)
MKS Perła: Besen, Gawlik – Łabuda 2, Gadzina 2, Matuszczyk 4, Achruk 2, Gęga 3 , Szarawaga, Blażević 4, Nocuń 3, Królikowska, Olek, Nosek.
Rostov: Siedojkina, Miechdiewa – Manacharowa 3, Wiachiriewa 3, Borszczenko 2, Bobrownikowa 1, Makiejewa 1, Kuźniecowa 1, Kaliniczenko 1, Abbingh, Sudakova 6, Behnke 5, Kożokar 2, Maslova, 3 Rodrigues 1, Sen 1.
Sędziowały: Ioannna Christidi, Ioanna Papamattheou (Grecja)
Widzów: 1800