Jedni rozgrzewali silniki i opony swoich maszyn, a innym od samego patrzenia na wydarzenia Moto Show Katowice robiło się gorąco.
Tak bawili się fani motoryzacji w stolicy Śląska. Liczyły się emocje i pokazy. Wygląd niektórych aut był piekielny. Można było zobaczyć super samochody, przyjrzeć się klasykom czy po prostu motoryzacji w wykonaniu amerykańskim lub niemieckim. Moto Show Katowice to największa w tym roku tego impreza na Śląsku i jedna z największych w Polsce.
- Sezon zaczęliśmy dopiero od lipca, gdy zostały zniesione największe obostrzenia dotyczące zgromadzeń. Teren jest bardzo duży, więc możemy pozwolić sobie na organizowanie takiej dużej imprezy - powiedział Michał Rutkiewicz z firmy Amazing Events.
Po katowickim lotnisku Muchowiec jeździł także największy na świecie monster truck, który ma ponad 10 metrów długości, 3,5 metra szerokości i około 3 metrów wysokości. Waży on 7 ton i powstał w Dynowie na Podkarpaciu. Jednorazowo może przewieźć 24 osoby. Gigantyczny pick-up ma dwa silniki. Jeden obsługuje hydraulikę i alternatory tego potwora.
Mimo lekkiego chłodu wyjątkowo gorącą atmosferę stworzyły także uczestniczki tej imprezy, które zadbały zarówno o moto i show.