Od początku kwietnia z domu możemy wyjść tylko w uzasadnionych przypadkach. Kierowcy zastanawiają się, czy można dostać mandat za mycie samochodu na myjni. Jak się okazuje, jest to możliwe, ale tylko w niektórych przypadkach.
Wizyta na myjni samoobsługowej może skończyć się niemałym mandatem. W większości na tych obiektach nie ma osób, które będą dbały o bezpieczeństwo, koordynowały czy przestrzegane są ograniczenia nałożone przez Ministerstwo Zdrowia.
Inaczej jest na myjni dotykowej, na której mimo mniejszego ruchu wszystko odbywa się z ograniczeniami.
Pracownicy tego rodzaju myjni mówią nam, że mimo możliwości dostania mandatu klienci dalej dbają o czystość swoich samochodów.
– Zdecydowanie mamy mniej zleceń. Okres przedświąteczny trochę podratuje nasz budżet – mówi Dariusz, pracownik myjni DetailKing Lublin.
– Koronawirus ma i będzie mieć wpływ na nasze zarobki. Przyjeżdżają do nas klienci, jednak nie ma ich tylu, jak wcześniej – dodaje pracownik myjni CarSplash.
Obaj pracownicy podkreślają, że w na ich myjni przestrzegane są wszystkie zalecenia Ministerstwa Zdrowia.
– Klienci nie mogą wchodzić do naszego biura. Mogą zostać w swoich samochodach lub poczekać na terenie myjni – mówi pracownik myjni CarSplash.
Jak informuje Renata Laszczka-Rusek, rzecznik KWP w Lublinie, każda interwencja policji podczas tego rodzaju będzie traktowana indywidualnie i to mundurowi zdecydują o karze. – Mycie samochodu to nie jest czynność obowiązkowa – podkreśla Laszczka-Rusek.
Przypomnijmy, że karę możemy dostać również za brudny samochód. Dotyczy to sytuacji, gdy mamy zabrudzone lampy i szyby czy nieczytelne tablice rejestracyjne.
Za te wykroczenia możemy zostać ukarani mandatem nawet do 500 zł.