Po wygranej z Górnikiem Zabrze piłkarze Motoru spróbują pójść za ciosem. Nadarza się ku temu świetna okazja, bo drużyna Mateusza Stolarskiego w niedzielę zagra na wyjeździe ze Stalą Mielec, czyli ostatnim zespołem w tabeli. Początek zawodów zaplanowano już na godz. 12.15. Transmisję zapowiada kanał Canal+ Sport 3.
Kibice żółto-biało-niebieskich w najbliższych tygodniach na pewno nie będą mogli narzekać na nudę. W niedzielę będzie spotkanie w Mielcu, w środę na Arenie z Jagiellonią Białystok (godz. 19), w sobotę starcie u siebie ze Śląskiem Wrocław (17.30), w kolejną środę pucharowy mecz w Skierniewicach z tamtejszą Unią i na koniec maratonu 5 października Motor zagra w Poznaniu z Lechem.
Na razie wszyscy w klubie skupiają się jednak na Stali. W Mielcu doszło do nietypowej sytuacji, bo od niemal trzech tygodni na debiut czeka nowy trener – Janusz Niedźwiedź. Przejął zespół po Kamilu Kieresiu już 2 września. Najpierw była jednak przerwa reprezentacyjna, a ostatnio odwołany mecz we Wrocławiu ze Śląskiem. A to oznacza, że postawa gospodarzy w niedzielę powinna być sporą niewiadomą. Powinna, ale nie jest dla trenera Stolarskiego, który przyznaje, że miał okazję współpracować z obecnym opiekunem rywali.
– Janusz Niedźwiedź jest powtarzalnym trenerem i wiemy doskonale, czego można się spodziewać i jak może wyglądać mecz. Ja miałem przyjemność z nim współpracować, dlatego spodziewamy się ciekawego, ofensywnego spotkania. Zmiana trenera to zawsze nowy bodziec, ta energia na początku jest zawsze bardzo wysoka. Ogólnie nie wierzę w efekt nowej miotły, ale energia rywali mogła pójść do góry. Lekceważenie ostatniej drużyny w tabeli? Zawsze pracujemy tak samo, nie dajemy się zwariować po porażkach i po zwycięstwach jest tak samo, w ten sposób się buduje drużyny – przyznaje trener ekipy z Lublina.
Dodaje również, że ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Jest także szansa, że do gry wrócą nieobecni ostatnio nawet na ławce rezerwowych: Piotr Ceglarz i Arkadiusz Najemski. – Przygotowujemy się normalnie, mamy pełną kadrę, a wszystko idzie zgodnie z planem. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych niespodzianek przed samym meczem. Lubimy grać co trzy dni i w krótkim odstępie czasowym, patrzymy na ten najbliższy maraton spotkań pozytywnie. Arek i Piotrek? Możliwe, że zobaczymy ich w Mielcu – wyjaśnia szkoleniowiec Motoru.
Jego podopieczni przystąpią do niedzielnego spotkania w dobrych humorach po wygranej z Górnikiem Zabrze. – Bardzo się cieszę, że mogliśmy dać naszym kibicom to pierwsze zwycięstwo u siebie. Nie ustrzegliśmy się małych błędów, ale drużyna dobrze się spisała i rozegrała niezłe spotkanie. Wymagamy od siebie więcej, ale na podstawie tego meczu patrzymy w przyszłość z optymizmem. Jako zespół potrzebujemy regularnie punktować i na razie to robimy. Na siedem spotkań tylko w dwóch nam się to nie udało – mówi trener Stolarski.
Stal w tym sezonie zdobyła zaledwie cztery punkty. Wszystkie wywalczyła jednak na swoim stadionie. Potrafiła pokonać Piasta Gliwice 2:0, a poza tym zremisowała z Widzewem 1:1 i przegrała z Lechem Poznań (0:2) oraz GKS Katowice (0:1). Zdecydowanie gorzej wiedzie jej się poza Mielcem, gdzie przegrała wszystkie trzy spotkania i strzeliła ledwie jednego gola.