Po dwóch obiecujących występach piłkarze Motoru chcą pójść za ciosem. W sobotę czeka ich wyjazdowe spotkanie z innym beniaminkiem – Sokołem Ostróda. Mecz rozpocznie się o godz. 18.
Nastroje wśród kibiców żółto-biało-niebieskich musiały się ostatnio poprawić. Podopieczni Mirosława Hajdy wrócili do gry w dobrym stylu. W dwóch spotkaniach wywalczyli cztery punkty, nie stracili żadnego gola i wreszcie podskoczyli trochę w tabeli.
Było sporo dobrych momentów w ofensywie, optymizmem może też napawać gra w obronie. Jeżeli można się do czegoś przyczepić w ostatnich meczach, to chyba do skuteczności. Zwłaszcza w ostatnim występie ze Stalą Tomasz Swędrowski i spółka dużo wcześniej mogli się pokusić o gola.
– Widać, że przerwa, którą mieliśmy pomogła poprawić grę w obronie. Drugi mecz zagraliśmy na zero z tyłu. A gramy w takiej lidze, że defensywa jest kluczowa. Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i jesteśmy szczęśliwi, że wreszcie udało się wygrać na Arenie Lublin. Mam nadzieję, że w najbliższym meczu znowu zdobędziemy trzy punkty – mówił po końcowym gwizdku autor zwycięskiego gola w starciu ze Stalą Marcin Michota.
W sobotę podopiecznych Mirosława Hajdy czeka trudne zadanie. Tak się składa, że Sokół pozytywnie zaskoczył w miniony weekend i pokonał na wyjeździe niedawnego lidera – Wigry Suwałki 2:1. Ekipa z Ostródy u siebie gra jednak w kratkę. Na pięć takich występów wygrała tylko dwa: ze Zniczem Pruszków i Lechem II Poznań. Wstydliwej porażki doznała niedawno w starciu z KKS Kalisz. W pierwszej połowie zmarnowała dwa rzuty karne, a dodatkowo od 37 minuty grała w liczebnej przewadze. Mimo to jakimś cudem przegrała aż 1:4.
Jakiego spotkania spodziewa się trener Hajdo? – Sokół to beniaminek i zespół o którym trudno wiedzieć wszystko. Grają jednak systemem 4-4-2, a ich piłka oparta jest na motoryce i przygotowaniu fizycznym. Są dobrze wybieganą drużyną, a do tego groźną u siebie. Musimy mieć to na uwadze. Jak zagramy? Wszyscy wiedzą, że staramy się grać w piłkę, a nie z kontry. Mamy swój plan na ten mecz, a każdy z zawodników dostał indywidualną informację o piłkarzach przeciwnika. Będziemy przygotowani jako zespół, ale indywidualnie także. Na pewno wygrany mecz ze Stalą Rzeszów doda jeszcze chłopakom pewności siebie – zapewnia szkoleniowiec Motoru.
Dodaje też, że do jego dyspozycji będą wszyscy zawodnicy, którzy znaleźli się w osiemnastce meczowej na ostatnie spotkanie ze Stalą Rzeszów. – Nie mamy żadnych kłopotów zdrowotnych, a dodatkowo trzech graczy wróciło po kwarantannie. Na razie wystąpią jednak w drużynie rezerw – mówi trener Hajdo.
Jeżeli chodzi o Sokoła, to pierwszoplanową postacią tego zespołu jest Dawid Wolny, który w 11 występach ligowych strzelił siedem z 16 bramek drużyny. A dodatkowo zaliczył dwie asysty. To on otworzył wynik w Suwałkach, a później wypracował drugiego gola. W Pucharze Polski zaliczył dwa kolejne trafienia w dwóch meczach.
– Bardzo dużo kwestii dzieje się w głowach zawodników. O tym, czy wygramy, czy przegramy w dużej mierze decyduje mental piłkarzy. W Suwałkach był na bardzo wysokim poziomie. Postaramy się podejść do kolejnego spotkania Motorem tak samo – mówił po meczu z Wigrami trener Sokoła Piotr Jacek.
CIĘŻKI TYDZIEŃ
Piłkarze Motoru mają przed sobą mały maraton spotkań. Po meczu w Ostródzie już w środę, 18 listopada odrobią zaległości z Bytovią Bytów (godz. 17). Z kolei w niedzielę, 22 listopada czeka ich starcie z Hutnikiem Kraków (godz. 19). Te drugie zawody będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport.