Po wydarzeniach, które z piłką nożną nie mają nic wspólnego Motor wraca do walki o punkty. W sobotę drużynę z Lublina czeka arcyważny mecz wyjazdowy z KKS Kalisz, czyli wiceliderem rozgrywek. Spotkanie rozpocznie się o godz. 14.45.
W ostatnich dniach o Motorze można było przeczytać wszędzie albo prawie wszędzie. Może o konflikcie trenera Goncalo Feio i prezesa Pawła Tomczyka nie rozpisywały się jedynie portale plotkarskie. Sprawa zakończyła się zaskakująco, bo wszyscy spodziewali się zwolnienia szkoleniowca, a tymczasem Portugalczyk nadal będzie prowadził żółto-biało-niebieskich. Pytanie tylko, jak te wszystkie wydarzenia wpłyną na piłkarzy?
W środę wieczorem zawodnicy opublikowali w swoich mediach społecznościowych to samo oświadczenie, w którym zapewnili, że nadal wspierają trenera.
– Goncalo Feio pojawił się w Motorze w momencie, gdy drużyna znajdowała się na dnie ligowej tabeli. Swoim profesjonalizmem, ciężką pracą i walką o drużynę doprowadził do stworzenia bardzo dobrych warunków do pracy i realną szansę, by nie spisać tego sezonu na straty. W tym trudnym momencie, mimo fali krytyki, sumienie podpowiada nam tylko jedno: Trenerze jesteśmy z Tobą i mamy nadzieję na dalszą współpracę – napisali piłkarze Motoru.
Jeżeli KKS nie był jeszcze odpowiednio zmotywowany przed sobotnim spotkaniem, to po słowach głównego akcjonariusza klubu Zbigniewa Jakubasa można się spodziewać, że podopieczni Bartosza Tarachulskiego będą „gryźć trawę”. Na wtorkowej konferencji można było się dowiedzieć chociażby, że: w najbliższy weekend zagramy z KK Kalisz, że w sztabie pracuje tam 3,5 osoby, że sam Goncalo Feio zarabia więcej, że Motor ma trzy razy większy budżet czy że w Kaliszu jest kiepskie boisko i mecz w ogóle może nie dojść do skutku. Rywale w krótkim komunikacie poinformowali, że lublinianie nie muszą się martwić o murawę i zawody nie są zagrożone.
Wracając już do spraw czysto sportowych, najbliższy przeciwnik Motoru zajmuje obecnie drugie miejsce i wyprzedza żółto-biało-niebieskich o 11 punktów. Na jesieni wygrał na Arenie 3:0, ale wiadomo, że lublinianie byli wtedy zupełnie innym zespołem. Drużyna trenera Tarachulskiego w tym roku w lidze zanotowała: bezbramkowy remis u siebie z Olimpią Elbląg i wyjazdowe zwycięstwo w Polkowicach nad tamtejszym Górnikiem 3:1. Dodatkowo awansowała do półfinału Fortuna Pucharu Polski po tym, jak pokonała ekstraklasowy Śląsk Wrocław 3:0. Trzeba jeszcze dodać, że w Kaliszu zespołowi z Lublina nie pomoże kapitan, Rafał Król, który w starciu z GKS Jastrzębie otrzymał czwartą w tym sezonie żółtą kartkę.
Sporo osób zastanawia się również, co będzie dalej z trenerem Feio? Postępowanie w sprawie zachowania szkoleniowca wszczęła Komisja Dyscyplinarna Polskiego Związku Piłki Nożnej. W czwartek opublikowała tylko komunikat, w którym zaprosiła szkoleniowca, a także osoby poszkodowane, do złożenia wyjaśnień na kolejnych obradach, które odbędą się w kolejny czwartek, 16 marca. Portugalczykowi grozi zawieszenie licencji czy usunięcie z kursu UEFA Pro.