Reprezentacja Argentyny zgodnie z przewidywaniami pokonała Australię, choć ekipa z Antypodów pokazała charakter i tanio skóry nie sprzedała. Albicelestes wygrali 2:1 i w ćwierćfinale zagrają z Holandią
Na wstępie warto zaznaczyć, że arbitrem sobotniego meczu był Polak Szymon Marciniak zaś na liniach pomagali mu Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. I trzeba przyznać, że nasi rodacy stanęli na wysokości zadania bardzo dobrze prowadząc spotkanie.
Początek meczu należał do Argentyny, która zabrała Australii piłkę i cierpliwie budowała swoje ataki. Początkowo jednak, podobnie jak w starciu z Polską, Albicelestes nie mieli dogodnych okazji. Jednak w 35 minucie faworyci objęli prowadzenie. Piłka trafiła do Leo Messiego, który tego dnia grał swój tysięczny mecz w karierze. Gwiazdor Paris Saint Germain nie mógł nie skorzystać z tego, że miał dużo miejsca i płaskim strzałem trafił na 1:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Po zmianie stron spotkanie nabierało rumieńców z każdą kolejną minutą. W 57 minucie bramkarz Australii – Mathew Ryan – popełnił katastrofalny błąd i wszedł w drybling z przeciwnikiem w efekcie czego Julian Alvarez zabrał mu ją i kopnął do pustej bramki. Wydawało się, że emocje w spotkaniu się skończyły, a stało się zupełnie inaczej. W 77 minucie Craig Goodwin zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka trafiła w Enzo Fernandeza i po nabraniu nietypowej trajektorii wpadła do bramki obok kompletnie bezradnego Emiliano Martineza.
Argentyna po stracie gola ruszyła do przodu, a jej ataki napędzał nie kto inny jak Messi. Lider drużyny co chwilę wykonywał efektowne dryblingi i robił wiele by wprowadzony z ławki Lautaro Martinez zdobył gola. Snajper Interu miał trzy świetne okazje, ale nie potrafił wykorzystać żadnej z nich. Nieskuteczność Martineza mogła się zemścić w siódmej minucie doliczonego czasu gry. Świetną okazję na gola miał Garang Kuol, ale w fantastyczny sposób zatrzymał go Martinez i chwilę później Albicelesetes celebrowali ze swoimi kibicami awans do ćwierćfinału, w którym zmierzą się z Holandią.
Argentyna – Australia 2:1 (1:0)
Bramki: Messi (35), Alvarez (57) – Fernandez (77-samobójcza).
Argentyna: Martinez – Acuna, Romero, Otamendi, Molina (80 Palacios) – De Paul, Mac Allister (80 Montiel), Fernandez – Alvarez (51 Lautaro Martinez), Messi, Gomez (50 Lisandro Martinez).
Australia: Ryan – Degenek (71 Karacic), Rowles, Behich, Souttar – Leckie (71 Kuol), Mooy, Irvine, Baccus (58 Hrustic) – McGree (58 Goodwin), Duke (71 MacLaren).