Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Muzyka

10 września 2021 r.
18:17

Za każdym razem inna Anna Maria Jopek. "Dzika róża", a czasem też "Panienka z temperamentem"

Lubię mieć wolną wolę i możliwość adaptowania się do okoliczności. Nie lubię bronić żadnej twarzy i chyba tak mi się udaje żyć – mówi Anna Maria Jopek
Lubię mieć wolną wolę i możliwość adaptowania się do okoliczności. Nie lubię bronić żadnej twarzy i chyba tak mi się udaje żyć – mówi Anna Maria Jopek (fot. Sisi Cecylia)

Nie lubię siebie określać, bo czuję, że jestem cały czas w procesie. Gdybym miała to zrobić, to by oznaczało, że będę próbowała się zawsze wpasować w jakąś ramę. Lubię mieć wolną wolę i możliwość adaptowania się do okoliczności – tak mówi o sobie Anna Maria Jopek, artystka, która w czwartek wystąpiła w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie z projektem muzycznym „Przestworza”

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Słowo, które najczęściej padało podczas naszej rozmowy to „cisza”. Zaskakiwać może to, że wokalistka, która – dosłownie – żyje dźwiękiem na scenie, czuje się również bardzo komfortowo w przestrzeniach zupełnie pozbawionych dźwięków, za kulisami, w domu.

– Gdyby nie świadomość tego lęku dookoła w trakcie pandemii i wiele strat, takich ostatecznych, wśród moich bliskich, to mogłabym powiedzieć, że był to dla mnie łaskawy czas. Marzyłam o takiej ciszy, była mi bardzo potrzebna. Wszystko stanęło w miejscu i nie musiałam ponosić odpowiedzialności za to, że nie działam – mówi.

Jak dodaje, w „pandemicznym” roku nie czuła potrzeby tworzenia nowej muzyki. – Czułam za to potrzebę zobaczenia każdego swojego elementu od początku. To nie jest może takie przyjemne, ale niezbędne i bardzo potrzebne. Jak człowiek pobędzie ze swoją małością i spróbuje coś z nią zrobić powolutku, to ma takie poczucie, że może o jakieś oczko jest dalej. Teraz jest moment na scalanie i na bycie razem. Ta duża drużyna ma jeszcze większą zasadność niż kiedykolwiek. To właśnie po tym czasie izolacji fakt, że możemy grać razem dla ludzi, jest takim świętem, które doceniamy jeszcze mocniej niż kiedykolwiek wcześniej – tłumaczy piosenkarka.

Nie wchodzić do szuflady

Każdy, kto pamięta końcówkę lat 90. oraz przełom tej dekady i nowego tysiąclecia w polskiej muzyce, słyszał choć raz te dwa imiona i nazwisko: Anna Maria Jopek. Artystka z Warszawy jest obecna na polskiej i światowej scenie muzycznej od niemal 30 lat. Na swoim koncie ma dziewięć złotych i siedem platynowych płyt. Do tego jeszcze trzy Fryderyki i jeden Wiktor. Występowała, między innymi, w nowojorskiej sali Carnegie Hall, śpiewała w Operze w Tokio czy nagrywała w „beatlesowskim” studiu Abbey Road w Londynie.

Wokalistka wydała w sumie 17 albumów studyjnych i niejednokrotnie zdarzało jej się sięgać po utwory innych kompozytorów. W 1998 roku na jej drugiej płycie „Szeptem” znalazła się piosenka „Panienka z temperamentem” – autorem tekstu był Jeremi Przybora, a muzyki Jerzy Wasowski (oryginalne wykonanie Igi Cembrzyńskiej w 1966 roku). Rok później, podczas XX Przeglądu Piosenki Aktorskiej w Teatrze Polskim we Wrocławiu, wykonywała razem z Maciejem Maleńczukiem balladę „Tam gdzie rosną dzikie róże” (w oryginale „Where the wild roses grow” duetu Nick Cave i Kylie Minogue z 1995 roku).

– „Panienka z temperamentem” jest boska, ale bliżej mi do tej „dzikiej róży” – śmieje się. – Nie lubię siebie określać, bo czuję, że jestem cały czas w procesie. Gdybym miała to zrobić, to by oznaczało, że będę próbowała się zawsze wpasować w jakąś ramę. Lubię mieć wolną wolę i możliwość adaptowania się do okoliczności. Nie lubię bronić żadnej twarzy i chyba tak mi się udaje żyć.

Muzycznie ta sztuka na pewno się udaje. Debiut artystki, czyli płytę „Ale jestem” z 1997 roku, można śmiało nazwać mieszanką popu, folku, jazzu i klasyki. To właśnie te dwa ostatnie elementy ukierunkowały jej twórczość na kolejnych etapach. Zresztą, trudno się temu dziwić, w końcu jest absolwentką Akademii Muzycznej w Warszawie i poświęciła kilkanaście lat życia grze na fortepianie.

Zgrana drużyna

Miarą wielkości artysty jest nie tylko jego kunszt, ale także to, jakimi ludźmi się otacza. Do Lublina Anna Maria Jopek przyjechała z klasowymi jazzmanami. Pieczę nad całością sprawował Piotr Wojtasik, czyli trębacz, którego muzyka zaprowadziła do najdalszych zakątków świata – do Japonii, Indii, Kanady czy Maroka. W Sali Operowej Centrum Spotkania Kultur wystąpili również pianista Dominik Wania, saksofonista Maciej Sikała, kontrabasista Robert Kubiszyn, perkusista Paweł Dobrowolski, multiinstrumentalista Piotr Nazaruk oraz kwartet smyczkowy Atom String Quartet.

Krąg muzycznych znajomych jest w przypadku wokalistki znacznie szerszy. Niejednokrotnie podkreślała, jak ważny był dla niej wspólny występ z Patem Methenym, wirtuozem gitary i posiadaczem jednego z najbardziej niezwykłych instrumentów na świecie (nazwa „gitara Pikasso” zobowiązuje). Nie można też nie wspomnieć o takim amerykańskim saksofoniście jak Branford Marsalis. Muzyk wystąpił gościnnie na jej płycie „ID” z 2007 roku, gdzie zagrał dwie solówki. 11 lat później oboje spotkali się ponownie, aby zarejestrować album „Ulotne”.

– Od tych ludzi można się nauczyć pracowitości, pokory, ciszy, skromności, niestrudzenia. To są ludzie, którzy pracują ciężej niż ktokolwiek. Przejeżdżają setki kilometrów, nigdy nie są zmęczeni i zawsze są w tym stanie czujności i uważności, w każdym dźwięku. Nie ma tam żadnej puszczonej nuty, jednej nieobecnej frazy. Wszystko jest scalone i tego właśnie uczą takie osoby – tłumaczy Anna Maria Jopek.

Artystka ciągle czeka też na swój drugi koncert ze Stingiem. W 2016 roku stanęła z nim na jednej scenie – w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki w Toruniu – i zaśpiewała przebój „Fragile” z jego repertuaru. Do drugiego spotkania przed publicznością miało pierwotnie dojść w 2020 roku. Jednak pandemia za nic ma sobie rozrywkę, dlatego na efekty tej polsko-brytyjskiej współpracy trzeba poczekać do 2022 roku.

– Jest moją największą inspiracją. Mam go w tyle głowy w każdym muzycznym projekcie. Zawsze myślę, jak on rozwiązałby pewne kwestie artystyczne. Jest moim wzorem. W końcu to on wynalazł zupełnie nowy język w muzyce. Miks wszystkiego, co kocham – jazzu, rocka, popu, klasyki, folku, poezji – wszystko ujęte w proporcji doskonałej. Mistrzostwo formy – tak wokalistka mówiła o Stingu w 2016 roku.

(fot. Sisi Cecylia)

Wzbić się w „Przestworza”

Po raz ostatni Anna Maria Jopek wystąpiła w Lublinie dwa lata temu, kiedy to gościła na kameralnej scenie Teatru Starego. Tym razem mogła rozwinąć skrzydła w innej, większej i – jak sama przyznaje – bardziej dostosowanej do swojego projektu przestrzeni, czyli w Sali Operowej Centrum Spotkania Kultur.

– Projekt „Przestworza” musi mieć trochę inną skalę, bo sam w sobie jest tak sonorystycznie rozbudowany i tak wielowarstwowy, że wydaje mi się, że w małej przestrzeni coś byłoby zduszone. Aby można było to rozwinąć w takiej skali, w jakiej może pofrunąć, musi mieć odejście. To jest kwestia pewnej subtelności kolorów. Przy bardzo obecnej perkusji, one muszą się rozwinąć, dlatego potrzebna jest duża przestrzeń. W mniejszej trzeba „zdusić” perkusistę. Ktoś musi zostać poszkodowany – żartuje piosenkarka. – Cudownie jest móc to zagrać w większej skali, bo wtedy wszyscy mogą swobodnie oddychać i wszyscy mogą grać we wszystkich możliwych, nasyceniach, dynamikach, kolorach. Przy 11 osobach na scenie to już zaczyna być temat – wyjaśnia piosenkarka.

Wachlarz muzycznych przeczuć

Nieoceniona przy przygotowywaniu tej trasy po Polsce okazała się pomoc Piotra Wojtasika, którego można nazwać dyrektorem artystycznym całego przedsięwzięcia.

– Pewnego dnia usłyszałam jego muzykę. Zostałam do niej, szczęśliwie, „przydzielona” na festiwalu Wodecki Twist przez Kasię Wodecką (córkę Zbigniewa Wodeckiego – dop. aut.). Wybrałam dwa utwory: „Zacznij od Bacha” i „Rzuć to wszystko co złe”. Piotr zrobił takie aranże, które miały w sobie taką metafizykę i głębię, że jak weszłam w tę muzykę, to w ogóle nie chciałam z niej wyjść. Zamarzyło mi się, żeby móc w tym pobyć dłużej, żeby móc się temu poprzyglądać. Piotr zgodził się przygotować taką drużynę i taką trasę – wspomina Anna Maria Jopek.

Zebrała więc inspiracje, które wtedy ją najbardziej interesowały: ulubione pieśni religijne, tematy ludowe, które śpiewali jej rodzice, kiedy występowali w Zespole Pieśni i Tańca „Mazowsze”, jej własne piosenki oraz wiersze. Ten „wachlarz muzycznych przeczuć” trafił w ręce wspomnianego Piotra Wojtasika.

– Ta muzyka co wieczór jest inna. Ona ma tak wkalkulowaną tę dowolność i to, że wypadkowa zderzeń tych światów wewnętrznych będzie za każdym razem inna, że jest to coś naprawdę fascynującego. To działa trochę jak standardy jazzowe. Te tematy są punktem wyjścia do jakichś rozważań, ale one same w sobie mogą się bardzo zmieniać. Można je realizować na wiele sposobów, biorąc pod uwagę, co wynika z „ciążenia” danego wieczoru – tak Anna Maria Jopek opisuje swój projekt muzyczny „Przestworza”.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Obywatel Rumunii jechał na Białoruś, ale wpadł w Polsce

Obywatel Rumunii jechał na Białoruś, ale wpadł w Polsce

Co obywatel Rumunii na przejściu granicznym w Terespolu miał? Fałszywe prawo jazdy i kradzione BMW. Miał też spotkanie z funkcjonariuszami z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Wypadek w Chełmie

Tragiczny wypadek nastolatków. Chełm pożegna Filipa i Mateusza

Chełm pożegna nastolatków, którzy zginęli tragicznie w wypadku samochodowym w niedzielę. Pogrzeby odbędą się w środę i czwartek.

Małopolska Hodowla Roślin i Krajowa Grupa Spożywcza strategicznymi sponsorami KPR Padwa Zamość

Małopolska Hodowla Roślin i Krajowa Grupa Spożywcza strategicznymi sponsorami KPR Padwa Zamość

Zamojska piłka ręczna posiada silne wsparcie ze strony liderów polskiego sektora rolniczego i spożywczego. Małopolska Hodowla Roślin sp. z o.o. oraz Krajowa Grupa Spożywcza S.A. to strategiczni sponsorzy Klubu Piłki Ręcznej Padwa Zamość. To ważny krok dla rozwoju klubu i promocji piłki ręcznej w regionie.

Jan Paweł II na tronie papieskim na dziedzińcu KUL w czasie spotkania ze społecznością akademicką
galeria

Już 20 lat nie ma z nami Jana Pawła II. Miał dużo wspólnego z Lublinem

Dzisiaj przypada 20. rocznica śmierci św. Jana Pawła II – papieża, wykładowcy i profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Lubelski ratusz przypomina, że był Honorowym Obywatelem Lublina.

zdjęcie ilustracyjne

Linia 18 pojedzie dzisiaj objazdem

Linia 18 pojedzie dzisiaj objazdem. Ma to związek z przebudową drogi w Elizówce.

Dwie wyjątkowe inwestycje Gęsia 26 i Zielona 5A w ofercie Biura Ciesielczuk Nieruchomości
galeria

Dwie wyjątkowe inwestycje Gęsia 26 i Zielona 5A w ofercie Biura Ciesielczuk Nieruchomości

Biuro Ciesielczuk Nieruchomości oferuje możliwość zakupu mieszkań na rynku pierwotnym w dwóch prestiżowych inwestycjach znajdujących się na mapie Lublina: Gęsia 26 oraz Zielona 5A. Obie propozycje wyróżniają się nowoczesnymi, funkcjonalnymi mieszkaniami, które spełnią różne oczekiwania klientów.

Miasto rozdaje pieniądze na imprezy w dzielnicach. Projekt może złożyć nawet 10-latek

Miasto rozdaje pieniądze na imprezy w dzielnicach. Projekt może złożyć nawet 10-latek

Nawet 7 tysięcy złotych wsparcia na projekt. A do wydania jest 400 tysięcy złotych. W Lublinie rusza tegoroczna edycja programu „Dzielnice Kultury/Młodzież Inspiruje Dzielnice”.

Bogdanka LUK Lublin wygrała na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzy-Koźle 3:0

Bogdanka LUK Lublin pozostaje w grze o półfinał

W drugim meczu ćwierćfinałowym play-off Bogdanka LUK Lublin pokonała ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1. Tym samym do wyłonienia półfinalisty konieczne będzie trzecie spotkanie, w niedzielę, w Lubinie. Początek o godzinie 14.45

Przemysław Kusiak to jeden z liderów Matematyki

LNBA: Potrzebne będą trzecie mecze

W sobotę rozegrano drugie mecze półfinałowe w Konferencji A. Zwycięstwa odniosły w nich zespoły Patobasket i Matematyki, co oznacza, że do wyłonienia finalistów będą potrzebne trzecie spotkania.

Duch Seattle w Lublinie ! Grunge’owy hołd w Zgrzycie
koncert
5 kwietnia 2025, 19:00

Duch Seattle w Lublinie ! Grunge’owy hołd w Zgrzycie

W lubelskiej Fabryce Kultury Zgrzyt w sobotę, odżyje duch Seattle lat 90. Ze sceny popłyną brudne gitarowe brzmienia i chropowate wokale – zupełnie jak w klubach Seattle sprzed trzech dekad. Znów powrócą wspomnienia przy takich utworach jak: „Smells Like Teen Spirit”, „Would”, „Jeremy”, „Alive”, „Black Hole Sun” i innych. To nie będzie zwykły koncert, lecz muzyczna podróż w czasie: w rocznicę śmierci Kurta Cobaina i Layne’a Staleya Lublin odda im szczególny hołd.

Moto Session 2025: Samochody, pokazy i goście specjalni

Moto Session 2025: Samochody, pokazy i goście specjalni

Szybkie, drogie i luksusowe. Przerobione i dopieszczone. Plus pokazy stuntu i driftu, czyli dwa dni z motoryzacją w najlepszym wydaniu. W weekend w Lublinie: Moto Session 2025.

Filip Wójcik to kolejny zawodnik, który zostaje w Motorze na następny sezon

Kolejny piłkarz Motoru Lublin podpisał nowy kontrakt

W ostatnich dniach Motor Lublin przedłużył umowy z trzema piłkarzami. Najpierw nowe kontrakty podpisali: Michał Król i Mathieu Scalet, a we wtorek żółto-biało-niebiescy poinformowali, że w klubie zostaje także Filip Wójcik. Wszyscy związali się z beniaminkiem PKO BP Ekstraklasy na kolejny rok.

Premiera w Teatrze Osterwy: Niewiarygodna historia Małej S.
foto
galeria

Premiera w Teatrze Osterwy: Niewiarygodna historia Małej S.

Trwają przygotowania do sobotniej premiery „Niewiarygodnej historii Małej S.” w lubelskim Teatrze im. J. Osterwy. Będzie to pierwszy – po dłuższej przerwie – spektakl przeznaczony dla najmłodszej widowni.

"Najważniejszy egzamin w ich życiu". Przyszli adwokaci mierzą się z zagadnieniami prawnymi
ZDJĘCIA

"Najważniejszy egzamin w ich życiu". Przyszli adwokaci mierzą się z zagadnieniami prawnymi

Egzamin jest bardzo długi i trudny - mówi przewodniczący komisji. Po studiach i trzech latach aplikacji przyszedł czas na cztery dni egzaminów z różnych zagadnień prawa. W Lublinie rozpoczął się egzamin adwokacki.

Koniec negocjacji z wykonawcami pierwszej polskiej elektrowni jądrowej

Koniec negocjacji z wykonawcami pierwszej polskiej elektrowni jądrowej

Zakończono negocjacje umowy pomostowej z wykonawcami pierwszej elektrowni jądrowej – poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Obecny plan zakłada, że prąd z pierwszej polskiej elektrowni jądrowej popłynie do sieci w 2036 roku.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium