Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
63-latka z Dęblina odpowie za usiłowanie zabójstwa swojego męża. Zaatakowała go nożem, podczas domowej awantury. Mężczyzna trafił do szpitala.
Sypią się kolejne mandaty za łamanie ograniczeń związanych z epidemią. Większość wykroczeń dotyczy grupowania się w miejscach publicznych. Sprzyja temu wiosenna aura.
Ponad 2 promile alkoholu miał w organizmie 38-latek, którego audi policjanci zatrzymali do kontroli. Mężczyzna tłumaczył, że nie pił. Odwiedził tylko sklep budowlany
W nocy przy ulicy Nowej w Białej Podlaskiej doszło do tragicznego pożaru. W pogorzelisku strażacy odnaleźli ciało.
Oszuści podawali się za agentów Centralnego Biura Śledczego Policji. Dzwonili do lublinianek ostrzegając, że ich pieniądze są zagrożone. Tłumaczyli, że u nich gotówka będzie bezpieczniejsza.
Wznowiony został ruch pociągów między Lublinem a Nałęczowem po wypadku, do którego doszło nocą na stacji Motycz, gdzie wykoleił się pociąg towarowy, a sypki ładunek znalazł się na torach. W zdarzeniu nikt nie został ranny.
21-letni mieszkaniec gminy Sawin stanie przed sądem żeby odpowiedzieć za złamanie przepisów o kwarantannie.
Sąd ukarał srogą grzywną mieszkańca gm. Parczew za ignorowanie zasad kwarantanny. Mężczyzna dwukrotnie złamał przepisy związane z epidemią.
– Nie wypalajmy traw, ani torfowisk, które „goją rany” przez wiele, wiele lat. Wypalanie traw jest ekologiczną katastrofą, a nie sposobem użyźniania gleby – apeluje Janusz Holuk, naczelnik Wydziału Spraw Terenowych w Chełmie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie.
46-latek z okolic Wilkowa groził, że zabije sąsiadkę. Mężczyzna wyszedł niedawno z więzienia i ma sądowy zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej w sprawie kobiety. Napastnik został zatrzymany przez policjantów.
Maszyny, wyposażenie, drewno oraz wyroby stolarskie gotowe na sprzedaż spłonęły w poniedziałek wieczorem w pożarze stolarni w Rozkopaczewie (gm. Ostrów Lubelski).
Na kolejnym ze skrzyżowań, na których od czwartku wyłączona jest sygnalizacja świetlna, doszło wczoraj do zderzenia dwóch samochodów.
W bloku przy ul. Niemcewicza w Puławach w ostatnią niedzielę wybuchł pożar. Dym zauważył patrolujący miasto policjant z Lublina. Funkcjonariusz natychmiast wbiegł na górę i wyciągnął z płonącego mieszkania 47-letniego mężczyznę. Chwilę później eksplodowała butla z gazem.
W sobotę i niedzielę policjanci w całym regionie wystawili blisko 100 mandatów za łamanie ograniczeń dotyczących gromadzenia się i przemieszczania w miejscach publicznych.
Przez pięć godzin strażacy walczyli z bardzo dużym pożarem suchych trwa w rezerwacie Sobowice pod Chełmem. - To była bardzo trudna akcja ze względu na dostępność i rozległość terenu – przyznaje Wojciech Chudoba, rzecznik chełmskich strażaków.
Na ok. 100 tysięcy złotych zostały oszacowane wstępnie straty w związku z pożarem domu w miejscowości Zakrzew (powiat lubelski). Do wybuchu ognia na dachu parterowego budynku doszło dzisiaj po godz. 7. W akcji uczestniczyło siedem zastępów straży pożarnej.
Kilkanaście przypadków naruszenia przepisów dotyczących zakazu zgromadzeń i przemieszczania się odnotowali łukowscy policjanci. Jako "naganny przykład" podają sytuację dotyczącą 23-latka z gminy Borowie, który przewoził samochodem troje pasażerów.
Mieszkaniec gminy Dorohusk został ciężko ranny wskutek nieostrożnego obchodzenia się z piłą motorową.
W piątek do policjantów z Kraśnika kilkukrotnie dzwonił nietrzeźwy mieszkaniec miasta żądając interwencji. Mówił, że ma gorączkę i inne objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem. Okazało się, że jest zdrowy, a policję wezwał tylko po to żeby mundurowi podwieźli go do MOPS-u i zabrali na zakupy. Podobnych przykładów jest więcej
Strażacy, którzy siedem godzin walczyli z pożarem podejrzewają zaprószenie ognia. Internauci nie mogą się pogodzić z okrutnym losem jaki spotkał zwierzęta. W czwartek płonął 150-hektarowy pas suchych traw ciągnących się od Szczebrzeszyna po Bodaczów