W sobotę i niedzielę policjanci w całym regionie wystawili blisko 100 mandatów za łamanie ograniczeń dotyczących gromadzenia się i przemieszczania w miejscach publicznych.
Mundurowi sporządzili też 41 wniosków o ukarania. Sądy mogą w tych przypadkach wymierzać grzywny w wysokości od 5 tys. do 30 tys. zł. Policjanci wręczali mandaty m.in. za gromadzenie się na placach zabaw, grupowe picie piwa przed sklepem czy wycieczki nad jeziora. Do takich przypadków dochodziło np. w okolicach Łęcznej. W powiecie krasnostawskim większość kar dotyczyła łamania zakazu poruszania się na terenach rekreacyjnych i gromadzenia się. Do niecodziennej interwencji doszło w Kraśniku.
– W sobotę wieczorem z policjantami skontaktowali się rodzice 17-latka. Poinformowali, że ich syn wyszedł z domu bez ich zgody – mówi podinsp. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik lubelskiej policji. – Sprawa zostanie skierowana do sądu dla nieletnich.
W Łukowie policjanci czworo młodych ludzi, podróżujących jednym samochodem. Zatrzymani przyznali, że wyruszyli w miasto z nudów. W Kijowcu, niedaleko Terespola kolejna grupa urządziła sobie spotkanie przy grillu. Wszyscy dostali mandaty.
– W większości przypadków to młodzi ludzie nie stosują się do przepisów – dodaje Renata Laszczka-Rusek.
Mundurowi przypominają, że w myśl nowych przepisów nie można wychodzić z domu z wyjątkiem dojazdu do pracy oraz wolontariatu. Dozwolone jest również wychodzenie związane z „załatwianiem spraw niezbędnych do życia codziennego”.
Chodzi np. konieczne zakupy, wykupienie lekarstw, wizytę u lekarza, opiekę nad bliskimi czy wyprowadzenie psa. Pojęcie „spraw niezbędnych do życia codziennego” jest jednak na tyle szerokie, że policjanci patrolujący ulice sami różnie interpretują te przepisy. Jeśli nie dostaniemy mandatu od mundurowego w centrum miasta, to możemy go dostać od innego policjanta kilka ulic dalej.
– Wszystko zależy od okoliczności – wyjaśnia Renata Laszczka-Rusek. – Krótki spacer jest dozwolony, natomiast bieganie po ulicach niekoniecznie. Może krótka przebieżka wokół bloku. Każdy patrol, który będzie taką osobę legitymował zapyta o wyjaśnienia i podejdzie do sprawy indywidualnie.
Kar mogą się spodziewać nie tylko biegacze, ale i rowerzyści, którzy wybiorą się na przejażdżkę.
– Można jeździć rowerem do pracy lub np. po zakupy – dodaje Renata Laszczka-Rusek.
Obostrzenia dotyczą również poruszania się po terenach rekreacyjnych. W Lublinie dotyczy to m.in. Zalewu Zemborzyckiego czy wąwozu w dzielnicy LSM - wynika z informacji przekazanej nam przez Wydział Prewencji KWP w Lublinie.
– Zakaz dotyczy parków, zieleńców, promenad, bulwarów, ogrodów botanicznych i zoologicznych oraz ogródków jordanowskich. Obejmuje również plaże, miejsca rekreacyjne, jakimi są zalew czy wąwóz – czytamy w stanowisku KWP. – Można oczywiście przechodzić przez wąwóz, jeśli np. idziemy do pracy, do sklepu, do apteki, jeśli jest to najbliższa droga np. na przystanek – dodają policjanci.