Nocą po ulicy Daszyńskiego błąkała się pijana kobieta z dzieckiem na ręku. Nie wiadomo do czego doprowadziłaby jej nieodpowiedzialność, gdyby jakiś świadek nie zadzwonił po policję. Bezmyślna matka trafiła do izby zatrzymań, a dziecko
do szpitala.
– Kobieta przyznała, że nie ma gdzie zostawić dziecka – dodaje Pawlak. – Dziewczynka została więc zabrana na oddział pediatryczny szpitala przy
al. Kraśnickiej.
23-latka trafiła zaś do izby zatrzymań komendy miejskiej. Trzeźwiała przez wczorajszy dzień. Policja o jej zachowaniu zawiadomiła Sąd Rodzinny, który może nawet odebrać jej dziecko.
To już drugi taki przypadek w ostatnim czasie. Pod koniec stycznia pijana kobieta siedziała na klatce schodowej bloku na Czubach. Obok niej leżał dwuletni chłopiec. 35-letnia Elżbieta M. miała ponad dwa promile alkoholu.
Po wytrzeźwieniu mogła odebrać dziecko ze szpitala. Policja obwiniała ją o wykroczenie: złą opiekę nad synkiem. Jej sprawa trafiła też do Sądu Rodzinnego, który ma się przyglądać, jak kobieta wychowuje synka. (er)