Do niecodziennego zdarzenia doszło po godz. 16 w zatoczce autobusowej przy Al. Racławickich w Lublinie.
34-letni mężczyzna wysiadał z trolejbusu tylnymi drzwiami. - Wtedy stracił równowagę i się przewrócił. Wpadł tuż przed drugi trolejbus, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że nie doszło do kontaktu. Mężczyzna nie został zatem potrącony - tłumaczy starszy sierżant Kamil Karbowniczek z lubelskiej policji.
34-latek był kompletnie pijany - miał 3,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do szpitala.
Zdarzenie zarejestrował miejski monitoring, który zabezpieczyli już policjanci. Na miejscu nie ma utrudnień w ruchu.