Ogrodnik z Lublina odpowie przed sądem za pijacki rajd ulicami miasta. 39-latek rozbił po drodze dwa radiowozy i próbował przejechać policjanta
Akt oskarżenia przeciwko Radosławowi T. trafił właśnie do Sądu Rejonowego Lublin-Wschód. Sprawa dotyczy wydarzeń z kwietnia tego roku. Kilka minut przed północą przy ul. Peowiaków policjanci z drogówki zwrócili uwagę na mitsubishi pajero jadące zbyt szybko i częściowo po chodniku. Postanowili zatrzymać auto do kontroli. Na widok policjantów kierowca dodał gazu. Rozpoczął się pościg.
– Na jednej z ulic kierowca wjechał na latarnię, na kolejnej w znak drogowy. Przy ul. Krańcowej jechał pod prąd kierując się w stronę Świdnika – relacjonowała po zdarzeniu Anna Kamola z zespołu prasowego lubelskiej policji.
U zbiegu ul. Chemicznej i Grabskiego policjanci ustawili blokadę. Dwa radiowozy kia ceed nie zatrzymały jednak pirata. Kierowca mitsubishi rozbił oba auta i pojechał dalej, w kierunku al. Witosa. Po chwili jednak stracił panowanie nad samochodem i wjechał na skarpę. Wtedy jeden z policjantów próbował zatrzymać pirata i wyjąć kluczyki ze stacyjki. Wtedy kierowca ruszył prosto na funkcjonariusza. Policjant w ostatniej chwili odskoczył i uniknął potrącenia.
Kierowca mitsubishi uciekał bez jednej opony. Udało mu się dotrzeć do Wierzchowisk. Tam przejechał przez pasy zieleni, zatrzymał się na ogrodzeniu posesji i dalej uciekał pieszo. Goniący go policjanci strzelali w powietrze. Dopadli go kiedy próbował przeskoczyć ogrodzenie.
Okazało się, że 39-latek jest pijany. Miał w organizmie 0,76 promila alkoholu. – Był również pod wpływem środków odurzających – mówi prokurator Paweł Banach, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie. – Sam przyznał, że dwie godziny przed jazdą zażywał dopalacze.
Po zatrzymaniu Radosław T. trafił do aresztu. Przebywa tam do tej pory. Śledczy postawili mu cały szereg zarzutów. Mężczyzna odpowie przed sądem za czynną napaść na policjanta oraz uszkodzenie radiowozów. 39-latek był na tyle agresywny, że uszkodził nawet policyjnego fiata ducato, w którym mundurowi próbowali go zamknąć. Wszystkie straty wyceniono na blisko 9 tys. zł. Mężczyzna odpowie również za jazdę po pijanemu.
Radosław T. to z zawodu ogrodnik, ojciec trójki dzieci. Oficjalnie bez stałego zajęcia. To również recydywista, dobrze znany mundurowym. Odsiadywał m.in. wyrok za rozbój. Mężczyzna był również karany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Radosławowi T. grozi teraz do 15 lat więzienia.