Na zlecenie miasta poprawiano w czwartek stan ul. Trześniowskiej, której mieszkańcy dzień wcześniej… wypłynęli łodzią na tworzące się tu rozlewisko. Chcieli tak zwrócić uwagę na doskwierające im od dawna problemy.
Na Trześniowskiej nie ma asfaltu, chodników i oświetlenia, nie ma też nadziei na szybkie wybudowanie ulicy, którą prezydent obiecywał podczas kampanii wyborczej w 2018 r. W najniższym punkcie ulicy regularnie zbiera się woda, a nieraz jest jej tak dużo, że ciężko jest przejechać samochodem, nie mówiąc o przejściu pieszo.
Rozgoryczeni mieszkańcy skrzyknęli na środę media i zwodowali łódź. Ratusz zapowiedział, że w październiku, o ile pozwoli na to pogoda, na drogę wysypane zostanie kruszywo.
W czwartek na Trześniowską przyjechał ciężki sprzęt.
– Zostały podjęte działania związane z podwyższeniem poziomu odcinka ulicy w najniższym jej punkcie – poinformował Urząd Miasta. – Na około 100-metrowym odcinku ulicy zostało wysypane kruszywo.
Nadal nie wiadomo, kiedy pojawi się tu asfalt.