Policjanci zatrzymali 40-latka, który zaatakował wezwanych na pomoc ratowników medycznych. Oprócz tego pogryzł znajdujący się w karetce specjalistyczny materac. Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w Poniatowej. Policjanci otrzymali zgłoszenie o zaatakowaniu ratowników medycznych, którzy udzielali agresorowi pierwszej pomocy. Na miejsce zostali funkcjonariusze.
– Na miejscu zastali załogę karetki pogotowia zajmującą się 40-latkiem z gminy Opole Lubelskie. Z relacji ratowników wynikało, że od samego początku badania 40-latek stał się bardzo agresywny. Używając niecenzuralnych słów znieważył ratowników, groził im pozbawieniem życia i naruszył nietykalność cielesną jednego z nich. Próby zwracania uwagi tylko wywoływały dodatkowe wzburzenie u 40-latka. W pewnym momencie agresor pogryzł specjalistyczny materac medyczny znajdujący się na wyposażeniu karetki – informuje aspirant Katarzyna Bigos z opolskiej policji.
Jak się okazało, mężczyzna sam zadzwonił na pogotowie bo spadł z roweru i potrzebował pomocy. Został on zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. 40-latek usłyszał łącznie 4 zarzuty:
- znieważenia ratowników medycznych,
- naruszenia nietykalności cielesnej jednego z nich,
- kierowania gróźb karalnych wobec ratowników
- uszkodzenia mienia
Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Policja przypomina, że ratownikowi medycznemu podczas udzielania pomocy przysługuje ochrona jaka jest przewidziana dla funkcjonariusza publicznego.
– Zatem każdy, kto naruszy nietykalność cielesną, znieważy, będzie wpływał przemocą lub groźbą bezprawną na wykonywanie czynności, bądź dopuści się czynnej napaści na ratownika medycznego, musi liczyć się z odpowiedzialnością karną. Czyny te są przestępstwami i w zależności od danego artykułu w kodeksie karnym, grozi za nie kara więzienia od 2 do 10 lat – precyzuje Bigos.