Władzę przejęło wojsko, a ich celem było zniszczenie „Solidarności”. Młodzież mogła wziąć udział w żywej lekcji historii.
13 grudnia 1981 roku dzieci straciły ulubiony poranny program, a dorośli nadzieję. W telewizji i radiu jedynie puszczano orędzie generała Wojciecha Jaruzelskiego, który mówił o wprowadzeniu stanu wojennego.
W całej Polsce rozpoczęły się protesty i demonstracje. Nie ominęło to także Lublina. Pierwsze strajki rozpoczęły się w 50 zakładach pracy, m.in. FSC, WKS Świdnik, LZNS. Swoje niezadowolenie okazywali także wykładowcy i studenci. Na ulicach pojawili się funkcjonariusze ZOMO. Atakowali i aresztowali każdego, kto sprzeciwiał się wojsku i władzy.
– Rano nie było Teleranka, 7-letnie dziecko nie rozumiało co się dzieje. Później wszystko było szare, bure i ponure. Wszystko było na kartki, pamiętam jak stałam z mamą w kolejkach po jakiekolwiek produkty spożywcze. Pomarańcze jedliśmy tylko na święta – wspomina tamte czasy Iwona.
Część wydarzeń z tamtego czasu można było obejrzeć na ulicach Lublina. Młodzież z lubelskich szkół mogła zobaczyć rekonstrukcję starć zwolenników Solidarności z oddziałami Zmotoryzowanych Obwodów Milicji Obywatelskiej. To tylko namiastka tego, co działo się na ulicach ponad 40 lat temu, ale ważne jest by o tym nie zapominać.
– Od 7.30 rano w różnych częściach Lublina pokazywaliśmy tym najmłodszym mieszkańcom Lublina to, co działo się na ulicach 42 lata temu. Pokazujemy kto pilnował porządku i jednocześnie pilnował tego, aby ci co chcą wolności, tego głosu nie mieli – mówił Jacek Romanek, z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Lublinie.
Na placu Litewskim pojawił się SKOT, pojazd wykorzystywany w latach 80. w wojsku. Służył głównie do tłumienia manifestacji i demonstracji siły policji. Oprócz niego pojawił się radiowóz milicji, w którym przetrzymywano aresztantów i wywożono z miast w całej Polsce.
Dyrektor lubelskiego oddziału IPN, dr Robert Derewenda podczas otwarcia wystawy dotyczącej wydarzeń sprzed ponad 40 lat uczulił lubelską młodzież, że wolność nie jest dana raz na zawsze i należy kultywować pamięć o tych, którzy za tę wolność oddali życie. O godzinie 16 na placu Litewskim ustawiono krzyż ze zniczy, w hołdzie tym, którzy padli ofiarą Stanu Wojennego.