W tym tygodniu przewoźnicy blokujący dojazd do przejścia granicznego w Doruhusku mają dowiedzieć się o możliwości spełnienia stawianych przez nich postulatów. Taką deklarację złożył wojewoda lubelski.
Wojewoda Lech Sprawka do tej pory dwukrotnie spotkał się z przedstawicielami polskich firm transportowych protestującymi od czwartku w miejscowości Okopy na drodze krajowej nr 12. – Na pierwszym spotkaniu apelowałem do organizatorów, żeby przewidzieli taką organizację protestu, aby nie blokowali przejścia granicznego w Dorohusku, dlatego że jest ono największym i o największej przepustowości przejściem towarowym na odcinku granicy polsko-ukraińskiej. Każde utrudnienie w jego funkcjonowaniu negatywnie odbija się na wymianie towarowej. W przypadku Ukrainy, która toczy wojnę z Rosją, jest to szczególnie istotne, związane z udzielaniem pomocy humanitarnej oraz innego niezbędnego wsparcia – mówi wojewoda lubelski.
Protest rozpoczął się w czwartek. Jego uczestnicy co godzinę przepuszczają po jednym samochodzie. Wyjątek robią m.in. dla jadących w obu kierunkach grup ratowniczych, członków załóg straży pożarnej, załóg sanitarnych uczestniczących w akcjach ratowniczych, pomocy humanitarnej, autobusów komunikacji międzynarodowej obsługujących regularne kursy czy transportów żywych zwierząt, towarów szybko psujących się oraz materiałów niebezpiecznych. Warunkiem jest zebranie się co najmniej pięciu takich pojazdów.
- Na moją prośbę przewoźnicy zgodzili się, aby nie czekać dłużej niż godzinę na skompletowanie takiej grupy. Po godzinie, bez względu na liczbę pojazdów, będą one przepuszczane – informuje Lech Sprawka.
Organizatorzy blokady protestują przeciwko nieuczciwej ich zdaniem konkurencji zza wschodniej granicy. Na liście ich postulatów są m.in.: przywrócenie posiadania zezwoleń na przewozy towarowe na granicy, zakaz rejestrowania w Polsce ukraińskich firm przewozowych czy wprowadzenie dla nich wymogu posiadania na terenie Polski licencji wydanych przez ukraińskie władze. Uczestnicy protestu domagają się także pilnego spotkania z ministrem infrastruktury.
- Pracujemy nad ustosunkowaniem się do tych postulatów i na początku tego tygodnia dojdzie do spotkania, podczas którego pierwsze uszczegółowienie stanowiska co do możliwości częściowej czy całkowitej realizacji postulatów przekażemy protestującym – deklaruje wojewoda.