Policjanci zajmują się sprawą 47-letniego Białorusina, który podejrzany jest o posłużenie się fałszywymi dokumentami.
– Stale monitorujemy sytuację w rejonie przygranicznym dbając o bezpieczeństwo oraz płynność ruchu na drogach krajowych. Kontrolujemy również drogi lokalne, którymi kierowcy tirów próbują omijać utworzoną kolejkę. Sprawdzamy również wpływające do nas informacje dotyczące nieuczciwych praktyk kierowców, które mają na celu ominięcie kolejki i szybsze dotarcie do przejścia granicznego – informuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej policji. I dodaje: – Kierowcy, którzy zdecydują się na takie zachowanie łamiąc obowiązujące przepisy, muszą liczyć się z kontrolami i konsekwencjami prawnymi.
Właśnie z jednej z takich metod chciał skorzystać 47-letni obywatel Białorusi, który podjechał do policjantów znajdujących się przy jednym z buforów. Oświadczył, że nie będzie stał w kolejce, ponieważ jedzie do jednej z firm na terenie gm. Terespol. Po tym okazał mundurowym potwierdzający to list przewozowy.
– Policjanci bialskiej drogówki zweryfikowali informacje kierowcy. Pracownik firmy, który widniał na dokumencie, zaprzeczył, by był on przez nich wystawiony, a samochód nie był zgłoszony i uprawniony do wjazdu na jej teren – dodaje Salczyńska-Pyrchla.
Samochód został odstawiony na policyjny parking, a do Białorusina wezwana została grupa dochodzeniowo-śledcza. Mężczyzna usłyszał już zarzuty i odpowie przed sądem. Na poczet przyszłych kar i grzywien, policjanci zabezpieczyli gotówkę. Salczyńska-Pyrchla przypomina, że za tego typu czyn grozi do 5 lat pozbawienia wolności.