Górnik Łęczna z najwyższą porażką w sezonie. W sobotę zielono-czarni przegrali w Radomiu z tamtejszym Radomiakiem 0:3. Oto co po końcowym gwizdku na temat spotkania powiedzieli szkoleniowcy obu ekip
POWIEDZIELI PO MECZU
KAMIL KIEREŚ (TRENER GÓRNIKA)
– Niedługo minie dwa lata mojej kadencji w Górniku i tak słabego meczu w naszym wykonaniu nie pamiętam. Początek meczu nie zapowiadał tego co wydarzy się później. Przegrywaliśmy do przerwy jedną bramką, ale takie sytuacje się przecież zdarzają. Wyszliśmy na drugą połowę z nastawieniem odrobienia strat. Tymczasem zespół całkowicie „odpuścił” w początkowych minutach drugiej części rywalizacji. W bardzo łatwy sposób straciliśmy dwie kolejne bramki, a mogliśmy stracić kolejne. Do tej pory słynęliśmy z najlepszej defensywy w lidze, a mecz z Radomiakiem pokazał całkiem inny obraz drużyny. Zarówno mnie jak i moim zawodnikom należą się słowa krytyki. Nie ma co opowiadać o awansie do ekstraklasy tylko skupić się na tym, że w dwóch ostatnich meczach ponieśliśmy porażki. W czwartek zagramy z Chrobrym Głogów i musimy z charakterem podejść do tego spotkania. Nadal jesteśmy wysoko w tabeli, ale mamy swoje kłopoty między innymi uraz młodzieżowca Karola Struskiego.
DARIUSZ BANASIK (TRENER RADOMIAKA)
- Jesteśmy bardzo zadowoleni bo wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz z wiceliderem, a do tego zespołem przeciwko któremu gra nam się bardzo ciężko. Moim zdaniem dominowaliśmy pod kątem fizycznym, taktycznym i piłkarskim. Nie mam żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o grę moich zawodników. Wygraliśmy 3:0, ale w drugiej połowie mieliśmy wiele okazji na kolejne bramki. Nie bądźmy jednak zachłanni bo te rozgrywki pokazują, że strzelić trzy bramki Górnikowi to duża sztuka. Czekają nas teraz mecze z czołówką i chyba jesteśmy na dobrej drodze by w kolejnych spotkaniach zdobywać punkty.