Ani jedna firma nie stanęła do przetargu na dostawę energii elektrycznej dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Nie ma jednak obaw, że z dnia na dzień po lubelskich ulicach przestaną kursować trolejbusy i autobusy elektryczne.
Wczoraj rano minął termin składania ofert w przetargu na dostawę energii elektrycznej dla MPK Lublin. Mowa tu m.in. o prądzie używanym do zasilania sieci trolejbusowej oraz ładowania autobusów elektrycznych.
Zamówienie miało dotyczyć dostaw od 1 grudnia bieżącego roku do końca roku 2023. Spółka założyła, że w tym okresie zużyje szacunkowo około 19,5 tys. MWh, ale nie mniej niż 13 tys. MWh.
W wyznaczonym terminie do MPK nie wpłynęła ani jedna oferta od dostawców energii. Przewoźnik musi powtórzyć przetarg. Będzie to już trzecie podejście do zakupu energii elektrycznej.
Pierwszy przetarg zakończył się fiaskiem, bo jego zwycięzca nie zdecydował się na podpisanie umowy z MPK. Wtedy o kontrakt starały się trzy firmy:
* Orange Energia z ceną 971 zł za MWh
* Veolia Energy Conctracting Poland ze stawką 975 zł
* PGE Obrót z ceną 984 zł.
Każda z nich o co najmniej połowę przekraczała kwotę zarezerwowaną przez przewoźnika na zakup prądu. Zarząd MPK poprosił radę nadzorczą o zgodę na większy wydatek. 20 maja dostał taką zgodę, a 30 maja wydał ją także Ratusz, który jest dla miejskiej spółki „zgromadzeniem wspólników”.
Najtańsza firma nie złożyła w terminie wymaganych dokumentów, dlatego jej oferta nie była brana pod uwagę. Veolia nie przedstawiła wymaganych przez MPK dokumentów, ale zrobiła to po drugim wezwaniu. Pod koniec czerwca przetarg został rozstrzygnięty, a zwycięzcą została Veolia. Ostatecznie firma nie podpisała umowy na dostawę energii w cenie, którą zaoferowała MPK. Ostatniej oferty, tej od PGE Obrót, nie można było brać pod uwagę, bo straciła ważność.
W ten sposób pierwszy przetarg został unieważniony, wkrótce ogłoszono drugi, który wczoraj zakończył się porażką z braku chętnych dostawców.
Nie oznacza to jednak, że MPK z dnia na dzień zostanie bez prądu. Od lipca spółka korzysta z usług „rezerwowego”, czyli dotychczasowego dostawcy, spółki PGE Obrót. Stawki są jednak znacznie wyższe niż poprzednio. Cena z porannego szczytu wzrosła z 331 zł na 1872 zł za megawatogodzinę, w popołudniowym szczycie wzrosła z 390 na 1992 zł za MWh, a w okresie międzyszczytowym stawka poszybowała z 257 zł, na 1609 zł za MWh.