Po 10 miesiącach pobytu w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej, pan Bagaudin i dwójka jego dzieci zostali z niego zwolnieni. Rosjanin w połowie września prosił nas o pomoc.
Od 10 miesięcy przebywał z dwójką małych dzieci w ośrodku. O tej sprawie pisaliśmy już kilka razy, bo najpierw Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła uwagę na przedłużający się pobyt obywatela Rosji i jego dzieci w ośrodku.
Pan Bagaudin przyjechał z Rosji do Polski z 5-letnią córką i 6-letnim synem i powołując się na prześladowania doznane w kraju pochodzenia, złożył wniosek o objęcie go w Polsce ochroną międzynarodową. W toku trwającej procedury rodzina wyjechała jednak do Niemiec, skąd została przekazana zgodnie z rozporządzeniem z powrotem do Polski. Sąd postanowił o umieszczeniu ich w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej.
23 września, a więc kilka dni po tym, jak opublikowaliśmy apel Rosjanina o pomoc, został on przeniesiony do znajdującego się również w Białej Podlaskiej ośrodka otwartego dla cudzoziemców.
– Niestety, co do zasady, warunki w ośrodkach strzeżonych są naszym zdaniem absolutnie nieodpowiednie dla dzieci. Od lat walczymy o to, żeby ich w tych ośrodkach nie umieszczać. Pobyt w izolacji to dla dzieci duży stres, a poza tym brak możliwości chodzenia do szkoły, uzyskania odpowiedniej opieki medycznej czy integracji z rówieśnikami – zwraca uwagę Marta Górczyńska, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która monitoruje sprawę pana Bagaudina. – Problem występuje niestety nagminnie, a pobyty w tych ośrodkach trwają czasem nawet ponad rok. Robiliśmy w ostatnim czasie badania na ten temat, z których wynika, że sądy właściwie nie badają dobra dziecka orzekając o umieszczeniu rodziny w takim ośrodku, pomimo że są do tego zobowiązane zgodnie z przepisami polskimi i przepisami Konwencji o Prawach Dziecka – zaznacza Górczyńska.
Na podstawie analizy zgromadzonych dokumentów Fundacja zdecyduje, czy złoży skargę do Komitetu Praw Człowieka na trwającą ponad 10 miesięcy niesłuszną, jej zdaniem, detencję dzieci. Detencję, czyli umieszczenie w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców.
– Zostałem zwolniony 23 września ze względów zdrowotnych, tak mi powiedziano. Jestem wdzięczny za artykuł – napisał nam Rosjanin.
Przypomnijmy, że niemiecki lekarz orzekł, że dzieci cierpią na zespół stresu pourazowego (PTSD) i powinny kontynuować leczenie rozpoczęte w tamtym kraju. Straż Graniczna odpowiada z kolei, że zarówno prawo unijne, jak i polskie, dopuszcza możliwość detencji rodzin z dziećmi, jak i osób małoletnich.
Bialski ośrodek, w którym obecnie przebywa Rosjanin, to jeden z dwóch w kraju o charakterze recepcyjnym. Tu rozpoczyna się procedura uchodźcza cudzoziemców.