(fot. Omega Stary Zamość/facebook)
Omega Stary Zamość pokonała na swoim obiekcie Olimpiakos Tarnogród i umocniła się na fotelu lidera. Wszystko dzięki temu, że Włókniarz Frampol sprawił niespodziankę w Obszy remisując z tamtejszymi Błękitnymi
Ekipa ze Starego Zamościa od dawna przewodzi w ligowej tabeli, ale od dłuższego czasu po piętach depczą jej Błękitni Obsza. Również Tanew Majdan Stary nie powiedziała jeszcze w tym sezonie ostatniego słowa. Dlatego Krzysztof Hadło i spółka w meczu z Olimpiakosem nie mogli pozwolić sobie na stratę punktów.
W pierwszej połowie kibice w Starym Zamościu zobaczyli tylko jedną bramkę. W 26 minucie po dobrym dośrodkowaniu piłkę na klatkę piersiową przyjął Bartosz Nizioł i oddał mocny strzał z półwoleja. Bramkarz gości zdołał odbić uderzenie, ale później jego koledzy wybijali futbolówkę na tyle nieporadnie, że ponownie dopadł do niej Nizioł i skierował do siatki rywali. Kolejny gol dla gospodarzy padł w 56 minucie. Wówczas po przechwycie w środku pola i szybkiej wymianie podań sam na sam z golkiperem z Tarnogrodu znalazł się Jarosław Baran i nie zmarnował wyśmienitej szansy. W 79 minucie indywidualny rajd przeprowadził Daniel Samulak po czym upadł w polu karnym. Piłkę przejął Nizioł i nie czekając na decyzję arbitra ustalił wynik sobotniego spotkania.
– Ciężko w tym meczu szło nam zdobywanie bramek, bo byliśmy bardzo niedokładni w pierwszej połowie. Im dłużej trwał mecz tym sytuacji było więcej, ale nie był to dla nas spacerek i musieliśmy się nieco napracować, choć przed tygodniem w Łaszczówce grało nam się ciężej – ocenia Paweł Lewandowski, trener Omegi. – Muszę tutaj oddać, że i rywal bardzo dobrze operował piłką. Udało nam się zneutralizować siłę ofensywną gości i to my strzelaliśmy bramki, a Olimpiakos miał w zasadzie jedną niezłą sytuację. Potem jeszcze w końcówce dwa razy trochę „zakotłowało się” w naszym polu karnym – dodaje.
Sobotnia wygrana okazała się tym cenniejsza, bo punkty w tej kolejce zgubili Błękitni Obsza remisując u siebie z Włókniarzem Frampol. – Wynik w Obszy sprawił, że w ostatnich trzech meczach jedna porażka nie zabierze nam pierwszego miejsca. Jednak już w następnej kolejce wiele może się wyjaśnić. Błękitni jadą na trudny teren do Miączyna, a my zmierzymy się na wyjeździe z Andorią Mircze. Nie wybiegamy jednak daleko w przyszłość i skupiamy się przede wszystkim na najbliższym treningu, matematykę zostawiając w spokoju – zapewnia szkoleniowiec lidera tabeli.
Omega Stary Zamośc – Olimpiakos Tarnogród 3:0 (1:0)
Bramki: Nizioł (27, 79), Baran (56).
Omega: Hadło – Tchórz (80 Dywański), Mikulski, Mazur, Bubeła, Wajdyk, Sz. Dyrkacz (75 Radziszewski), Goździuk, Baran, Nizioł, Samulak (82 Pieczykolan).
Olimpiakos: Gontarz – Świtała, Gancarz, Cios, Klecha, Gierula, Klimczak (75 Grabowski), Stetskiv, Uchman (70 Sawczuk), Niedzielski, Kolbuch.
Sędziował: Jasina.