
Leczenie pacjentów ma być tańsze i sprawniejsze – taki skutek ma przynieść połączenie szpitali planowane przez władze województwa. – Czy tym razem wyniknie z tego coś konkretnego, czy to tylko dzielenie długu na pół? – pytają związkowcy.

Wstępny plan Urzędu Marszałkowskiego zakłada, że szpital im. Jana Bożego, działający w Lublinie przy ul. Biernackiego, Lubartowskiej i Herberta, ma być wchłonięty przez ten przy al. Kraśnickiej. Oznaczałoby to m.in. przeprowadzkę części oddziałów.
– Po połączeniu będziemy mieć jeden szpital w czterech dotychczasowych lokalizacjach – tłumaczy Piotr Matej, dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. – Na pewno nie będziemy ograniczać liczby łóżek ani likwidować jakichkolwiek świadczeń.
– Część oddziałów na pewno się zdubluje, więc będziemy je musieli łączyć, część zostanie na dotychczasowym poziomie. Wiemy już, że będzie to dotyczyć ginekologii i położnictwa, bo na te świadczenia jest duże zapotrzebowanie – wyjaśnia dyr. Matej. Zaznacza, że podobnie będzie z interną. – W naszym szpitalu interna jest połączona z endokrynologią i diabetologią, podczas gdy w szpitalu Jana Bożego jest klasyczny oddział internistyczny. Trudno więc tu mówić o łączeniu.
Co na to pracownicy? – Pomysły na przejmowanie innych placówek przez nasz szpital już się pojawiały. Pytanie, czy tym razem coś konkretnego z tego wyniknie, czy to tylko podział długu na pół? – pyta Tomasz Chromiński ze związku zawodowego lekarzy z al. Kraśnickiej. – Ja nie jestem ekonomistą, ale mam nadzieję, że ktoś to faktycznie policzył, skoro powstał taki plan.
Na masowe zwolnienia raczej się nie zanosi. – W kontekście powszechnego obecnie niedoboru pracowników w szpitalach, trudno mówić o znaczących redukcjach – ocenia Matej.
Zaskoczony decyzją o łączeniu szpitali jest za to dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie. Jego lecznica ma przejąć dwie inne placówki psychiatryczne: w Radecznicy i w Celejowie.
– To świeża sprawa, na pewno czeka nas dużo pracy. Trzeba pamiętać, że będziemy przejmować nie tylko kontrakt, ale też zobowiązania finansowe – podkreśla Piotr Dreher, dyrektor szpitala z ul. Abramowickiej. Łączenie placówek ocenia jednak pozytywnie. – Na pewno będą to oszczędności. O konkretach będę mógł jednak rozmawiać dopiero, kiedy zapoznam się szczegółowo z sytuacją w obu szpitalach.
Koncepcja połączenia szpitali ma być gotowa do końca sierpnia. – Jestem przekonany, że te działania pozwolą w niedalekiej przyszłości poprawić kondycję finansową zadłużonych od lat szpitali oraz znacząco polepszyć ofertę usług medycznych dla pacjentów – stwierdza Jarosław Stawiarski, marszałek województwa.
