Autorki przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia.
NA ZDROWIE!
Prezydent Krzysztof Żuk ostro zabrał się po urlopie za rozwiązywanie najpilniejszych problemów w mieście. W związku z licznymi głosami płynącymi od zatroskanych poddanych, na pierwszy ogień poszła niecierpiąca zwłoki sprawa rozszerzenia składu Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która pęcznieje w tempie odwrotnie proporcjonalnym do dochodów naszego ukochanego miasta. I ponieważ – jak uznał Prezydent – jej skład liczebny, mimo ponawiania wysiłków, wciąż odbiega od Jego oczekiwań, to dekretem dokooptowano do niej 28. osobę, żeby jakiś tam Białystok (18 członków w komisji), czy inny Rzeszów (12 osób) nie mieli wątpliwości, kto rządzi na Ścianie Wschodniej.
Szczęśliwy, 28. numerek przypadł Annie Augustyniak (PSL), byłej sekretarz województwa, która po przegranych przez PO-PSL wyborach do sejmiku wojewódzkiego znalazła spokojną przystań w ratuszowej „Marina&SPA”. Urzędniczka znalazła się tym samym w doborowym towarzystwie, bo obok niej w najpojemniejszej w mieście komisji zasiadają m.in. radni z fanklubu KŻ, w tym m.in. Zbigniew Jurkowski, Jadwiga Mach, Monika Orzechowska i Elżbieta Dados, a także – ku naszemu zgorszeniu – radna z wrogiego naszemu Prezydentowi obozu – Małgorzata Suchanowska.
Żeby uzmysłowić PT Czytelnikom, z jak trudną materią mierzy się Komisja, nadmieńmy, że jej rolą jest m.in. opiniowanie lokalizacji punktów sprzedaży napojów wyskokowych w mieście oraz starania o przymusowe leczenie osób uzależnionych od alkoholu. I na koniec jeszcze jedna, już mniej istotna informacja, która o mały włos by nam umknęła – za każde posiedzenie komisji członkom przysługuje ok. 300 złotych diety.
Stawiamy my, podatnicy
WIEŚCI Z KRUCHTY
Niebywałe wręcz rzeczy dzieją się w Urzędzie Marszałkowskim, sprawną ręką prowadzonym przez bogobojną ekipę Zjednoczonej Prawicy, która to od wody święconej nie stroni, nawet w godzinach urzędowania. Otóż jak donosi Gazeta Wyborcza Lublin, niedawno w urzędzie pojawił się najprawdziwszy duchowny – ksiądz Mirosław. Ale nie po to, by pokropić urzędników i ich miejsca pracy, ale by jedno z tych miejsc po prostu zająć. I być kolegą z urzędu zatrudnionym na stanowisku „pomocy administracyjnej w departamencie promocji, sportu i turystyki”.
Skąd ksiądz na etacie w urzędzie? Wielebny Mirosław miał dać nogę ze swojej parafii w Chełmie, a jego nagłym zaginięciem przejęli się parafianie. I zaczęli go szukać. I tak go tropili, aż znaleźli – za biurkiem u Marszałka. Podobno – zaznaczamy że tylko podobno – to niespodziewane zniknięcie księdza odbyło się za sprawą kobiety, ale zachowujemy tutaj należytą wstrzemięźliwość w ferowaniu pochopnych opinii. Za swe wyczyny ks. Mirek musi jednak teraz odpokutować: podpadł kurii, która wydała mu zakaz noszenia stroju duchownego, zakaz święceń i zakaz udzielania spowiedzi. Ale wciąż jest księdzem, bo tego pozbawić może go jedynie sama Stolica Apostolska.
Do czasu wyjaśnienia statusu ks. Mirka, jego koleżanki i koledzy z urzędu nie powinni mówić: „Ale łupie mnie w krzyżu”
PROMOCJA
Nachapaliśmy się, znaczy podatnicy Lublina, na organizacji prestiżowej imprezy kolarskiej Tour de Pologne, która tak błyskawicznie przemknęła przez centrum miasta, że zapomniała potem po sobie posprzątać trytytek, którymi do barierek przyczepione były banery. Ale właśnie dzięki tym banerom, czyli reklamom wiszącym, stojącym i dmuchanym, zrobiło się grubo w miejskiej kasie, bo organizatorzy TdP musieli nam zapłacić za zajęcie pasa drogowego. Jak podał Jawny Lublin, wyszła astronomiczna kwota 482 zł. Dlaczego tak dużo? – Z uwagi na to, że to prestiżowe wydarzenie jest organizacyjnie wspierane przez Miasto Lublin (z naszych podatków poszło na nie 325 tys. zł – red.) i doskonale wpisuje się w naszą strategię promocji (Rowerowy Czempion Polski – red.), zastosowano preferencyjną stawkę 0,10 zł/m2/dobę – wyjaśniło ten fenomen Biuro Prasowe Ratusza.
Biznes po lubelsku
POCZTÓWKA Z DUBAJU
Najświeższe dane z Expo w Dubaju, gdzie gościła silna ekipa Województwa Lubelskiego, wskazują, że Misja urzędników i kilku przedsiębiorców kosztowała nas coś 2,2 mln zł. Na razie nie są nam znane wymierne korzyści z wyprawy na Półwysep Arabski, dlatego trudno nam określić, czy ekwiwalent reklamowy przekroczył wydatki. Jednak jeden z przedsiębiorców towarzyszących urzędnikom powiedział nam w wielkim zaufaniu, a może trochę w uniesieniu, że to było – tu cytat – „wyrzucenie pieniędzy w błoto”. Na szczęście nie całkiem, bo 89 tys. zł w nagrodach „za Dubaj” wpadło do kieszeni trzynastu urzędników Marszałka.
A my tyle lat kombinowaliśmy, o co chodzi w tym sloganie „Lubelskie – smakuj życie”
ODWRÓĆ TABELĘ
Zatrważające wieści płyną z piłkarskiego klubu miliardera Zbigniewa Jakubasa – FC Motor Lublin. Nie pomogły personalne roszady, wzmocnienia zespołu, wymiana trenera i objęcie sterów klubu przez samego Inwestora. Ostatnio Motorowcom 3:0 nakopali kaliszanie i nasi chłopcy szorują po dnie ligowej tabeli.
Kibice już szykują transparenty: „Daniewska wróć!”