Ponad 2,2 mln złotych kosztowała prezentacja naszego regionu podczas tygodnia lubelskiego na Expo 2020 w Dubaju. Mimo braku wymiernych gospodarczych efektów tej misji, 13 pracowników Urzędu Marszałkowskiego otrzymało nagrody uznaniowe.
Expo 2020 odbyło się dopiero w tym roku, bo otwarcie światowej ekspozycji w największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich zakłócała pandemia Covid-19. Wraz z delegacją urzędników na Półwysep Arabski w lutym pojechali też lubelscy przedsiębiorcy, w tym przedstawiciele branży spożywczej i medycznej.
– Celem udziału Lubelskiego w EXPO 2020 w Dubaju jest wypromowanie rodzimych produktów i usług na nowych rynkach Bliskiego Wschodu. Imprezy towarzyszące mają wzmocnić firmy lokalne i zaprezentować je na arenie międzynarodowej – mówił przed imprezą marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski (PiS).
Milionowe koszty
Za udział naszego województwa w tej wystawie zapłacili lubelscy podatnicy. I to nie mało: jak ustaliliśmy, ostateczne koszty wyniosły 2,2 mln zł, z czego na przeloty, zakwaterowanie oraz wyżywienie pracowników UMWL, którzy polecieli do Dubaju, wydaliśmy 75,4 tys. zł. Dodatkowo otrzymali 13 tys. zł tytułem delegacji służbowych. Wśród uczestników delegacji byli m.in. dwaj członkowie zarządu województwa, czterech dyrektorów Urzędu Marszałkowskiego, trzech radnych wojewódzkich i ośmioro pracowników urzędu.
Poza tym w delegacji znalazło się m.in. troje przedstawicieli Muzeum Wsi Lubelskiej, Uniwersytetu Medycznego (4 osoby), Fundacji „Sztukmistrze” (sześć osób; pokazy w strefie zewnętrznej), Fundacji „Akademia Robotyki” (warsztaty w strefie dzieci). W Dubaju był też 13-letni uzdolniony akordeonista Miłosz Bachonko, a także po pięcioro prelegentów z branży spożywczej (5 osób) i medycznej. Na Expo poleciał również Piotr Matej, dyrektor najbardziej zadłużonego marszałkowskiego szpitala przy al. Kraśnickiej. – Imprezy towarzyszące mają wzmocnić firmy lokalne i zaprezentować je na arenie międzynarodowej – zaznaczał marszałek Stawiarski.
Na co więc poszły nasze pieniądze? Najwięcej, 1,85 mln zł, zainkasowała spółka GMSYNERGY – za kompleksową organizację uczestnictwa naszego województwa w Expo 2020. Niecałe 37 tys. zł przypadło Telewizji Polskiej realizującej materiały z Dubaju (na miejscu był sam szef lubelskiego ośrodka red. Ryszard Montusiewicz), 70 tys. zł Fundacji Sztukmistrze – to wynagrodzenie za pokazy artystyczne, a 79 tys. zł otrzymała pracownia Ceramiki Artystycznej „Zapiecek” za ręcznie robione upominki.
Jest jeszcze jeden finansowy wymiar misji do Dubaju. To nagrody dla urzędników. Jak ustaliliśmy, 13 pracowników z departamentów Gospodarki i Wspierania Przedsiębiorczości, Organizacyjno-Prawnego oraz Kancelarii Marszałka otrzymało nagrody uznaniowe za prace przy organizacji udziału Lubelskiego w Expo 2020 w łącznej wysokości 89 tys. zł. Na jednego pracownika daje to średnio 6,8 tys. zł. Mimo ponawiania pytań nie otrzymaliśmy odpowiedzi, kto i ile konkretnie dostał.
Lista uczestników wyjazdu na Expo 2020 w Dubaju
„Musimy poczekać” vs. „wywalanie pieniędzy”
Jakie są efekty naszej misji, czy udało się zawrzeć jakieś kontrakty? Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka, w odpowiedzi przesłanej mailem napisał: „Trwają obecnie rozmowy z partnerami ze strony rządowej oraz z sektora prywatnego na temat możliwości współpracy naszego regionu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Na efekty rozmów musimy jeszcze poczekać. Warto jednak nadmienić, że jednym z elementów rozmów jest ewentualna współpraca z ZEA w obszarze wykorzystania potencjału państw inicjatywy Trójmorza. Poruszane tematy dotyczą zarówno eksportu, importu, ale również możliwości inwestycyjnych”.
Zapytaliśmy więc przedsiębiorców. Jeden z nich, z branży spożywczej, już na początku rozmowy wypalił: – Marnowanie pieniędzy podatników, wywalanie w błoto. Nie mam czasu z panem rozmawiać, bo muszę zarabiać pieniądze na podatki – powiedział wyraźnie poirytowany. Dłużej na temat Expo nie chciał rozmawiać.
Przedstawicielka innej firmy z tej samej branży powiedziała, że zainteresowanie produktami ich firmy nawet było, ale problemem jest logistyka, a konkretnie ograniczone możliwości transportu produktów na taką odległość.
Tymczasem urząd twierdzi, że firmy same prowadzą negocjacje z potencjalnymi kontrahentami. – Z informacji przekazanych nam przez przedsiębiorców wynika, że również oni prowadzą rozmowy, będące efektem udziału w EXPO w Dubaju. Szczegóły nie są nam znane, ponieważ stanowią tajemnicę handlową firm – zaznacza rzecznik Małecki.
Sam wyjazd to nagroda
To, w jaki sposób ponad 2 mln zł wydane na Expo wpłynęły na rozwój lub promocję potencjału gospodarczy naszego regionu, chce sprawdzić radna wojewódzka Bożena Lisowska (PO). – Jestem zaskoczona tym, że jeszcze nie ma wymiernych efektów wyprawy do Dubaju w postaci zawartych kontraktów lub promes, że nie wiemy, czy firmy z Lubelskiego uczestniczące w Expo mają z tego konkretne korzyści, a już nagradza się pracowników Urzędu Marszałkowskiego za przygotowanie misji do Dubaju. Dla urzędników sam wyjazd na Expo powinien być traktowany jako wyróżnienie i rodzaj gratyfikacji – ocenia Lisowska.
Radna, która jest jednocześnie przewodniczącą komisji rewizyjnej w sejmiku województwa lubelskiego, zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt gospodarowania publicznymi pieniędzmi. – Wydaliśmy na Expo ponad 2,2 mln, z czego 1,8 mln na firmę zewnętrzną, która organizowała nasze stoisko, dlatego chciałabym wiedzieć, jaki efekt przyniósł ten wyjazd? Bo jednocześnie władze województwa radykalnie, do 80 tys. zł, ograniczają budżet festiwalu „Dwa Brzegi”, który sławi nas w całej Polsce, dzięki któremu przez dwa tygodnie do Kazimierza Dolnego ściągają tłumy turystów z kraju i zagranicy, a lokalni przedsiębiorcy mają wysokie przychody. Ta dysproporcja w wydatkach na Expo i „Dwa Brzegi” jest przerażająca.
Lisowska zapowiada, że temat poruszy na najbliższej sesji sejmiku województwa lubelskiego.