Za nami ceremonia wręczenia Oscarów 2020. Statuetkę w najważniejszej kategorii zdobył koreański film "Parasite" w reżyserii Joon-ho Bonga, wygrywając z faworyzowanym przez bukmacherów "1917" Sama Mendesa. Dzieło Koreańczyka triumfowało także w kategorii Film Międzynarodowy, nie dając szans "Bożemu Ciału" Jana Komasy. Pełna lista nagrodzonych poniżej.
Oscary 2020 - Lista nagrodzonych filmów:
NAJLEPSZY FILM: "Parasite", Joon-ho Bong
NAJLEPSZA AKTORKA: Renee Zellweger, "Judy"
NAJLEPSZY AKTOR: Joaquin Phoenix, "Joker"
NAJLEPSZY REŻYSER: Joon-Ho Bong, "Parasite"
NAJLEPSZA PIOSENKA: "Rocketman" - "(I'm Gonna) Love Me Again", wyk. Elton John, Bernie Taupin
NAJLEPSZA MUZYKA: "Joker", Hildur Gudnadottir
NAJLEPSZY FILM MIĘDZYNARODOWY: "Parasite", Jon-ho Bong
NAJLEPSZA CHARAKTERYZACJA: "Gorący temat", Kazu Hiro
NAJLEPSZE EFEKTY SPECJALNE: "1917", Guillaume Rocheron, Greg Butler, Dominic Tuohy
NAJLEPSZY MONTAŻ: "Le Mans'66", Michael McCusker, Dirk Westervelt, Andrew Buckland
NAJLEPSZE ZDJĘCIA: "1917", Roger Deakins
NAJLEPSZY MONTAŻ DŹWIĘKU: "1917", Mark Taylor, Stuart Wilson
NAJLEPSZY DŹWIĘK: "Le Mans'66", Donald Sylvester
NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA: Laura Dern, "Historia małżeńska"
NAJLEPSZY DOKUMENT KRÓTKOMETRAŻOWY: "Learning to Skateboard in a Warzone (If You're a Girl)", Carol Dysinger
NAJLEPSZY PEŁNOMETRAŻOWY DOKUMENT: "Amerykańska fabyrka", Steven Bognar, Julia Reichert
NAJLEPSZE KOSTIUMY: "Małe Kobietki", Jacqueline Durran
NAJLEPSZA SCENOGRAFIA: "Pewnego razu w... Hollywood", Babara Ling, Nancy Haigh
NAJLEPSZY FILM KRÓTKOMETRAŻOWY: "The Neighbors Window", Marshall Curry
NAJLEPSZY SCENARIUSZ ADAPTOWANY: "Jojo Rabbit", Taika Waititi
NAJLEPSZY SCENARIUSZ ORYGINALNY: "Parasite", Jon-ho Bong
NAJLEPSZY KRÓTKOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY: "Hair Love", Matthew A. Cherry, Everett Downing Jr.
NAJLEPSZY PEŁNOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY: "Toy Story 4", Josh Cooley
NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY: Brad Pitt, "Pewnego razu... W Hollywood"
W Dolby Theatre w Hollywood zakończyła się 92. ceremonia wręczenia Oscarów. Wbrew przewidywaniom analityków w głównej kategorii triumfował film "Parasite" Koreańczyka Joon-ho Bonga, wygrywając z "1917" Sama Mendesa. Bong zdobył także statuetkę za reżyserię i scenariusz. Niestety, "Parasite" zdominowało również najważniejszą z perspektywy polskich widzów kategorię Film Międzynarodowy, nie dając szans "Bożemu Ciału" Jana Komasy. Łącznie koreańska produkcja zdobyła 4 Oscary.
Nie zmienia to faktu, że wciąż możemy mówić o wielkim sukcesie polskiego kina. To kolejna z rzędu, po "Zimnej wojnie" Pawlikowskiego, nominacja w tej kategorii dla rodzimej produkcji. Wcześniej o statuetkę dla filmu animowanego walczyła polska koprodukcja "Twój Vincent". Z kolei w 2015 roku Oscara otrzymała "Ida". "Boże Ciało" podtrzymało tę dobrą passę, zyskując uznanie zachodnich krytyków i widzów.
W kategoriach aktorskich Oscary zdobyli Joaquin Phoenix ("Joker"), Renee Zellweger ("Judy"), Laura Dern ("Historia małżeńska") oraz Brad Pitt ("Pewnego razu... w Hollywood").
Trzy statuetki, choć głównie w kategoriach technicznych, zdobył tegoroczny faworyt - "1917" Sama Mendesa. Po dwie nagrody otrzymały "Pewnego razu... w Hollywood", "Le Mans'66" oraz "Joker".
Wydaje się, że największym przegranym tegorocznych Oscarów został film "Irlandczyk" w reżyserii Martina Scorsese, który przy aż 10. nominacjach nie zdobył ani jednej statuetki.
Zwykle galę prowadził gospodarz, który dbał o dobrą zabawę zebranych na miejscu gości oraz widzów przed telewizorami. Przed rokiem jednak Akademia zrezygnowała z tego pomysłu, postanowiła również skrócić samą ceremonię. Nie inaczej było również w tym roku. Gala potrwała ok. 3 godzin.
„Pustkę” po gospodarzach organizatorzy postanowili zapełnić występami artystycznymi. Gala obfitowała w muzyczne atrakcje. Otworzyła ją swoim występem piosenkarka Janelle Monae. W trakcie ceremonii na scenie wystąpił m.in. Eminem, który zdecydowanie porwał zgromadzoną w Dolby Theatre publiczność.
Nie brakowało również elementów humorystycznych. Na początku ceremonii o nominowanych filmach z właściwym sobie dowcipem opowiedzieli aktorzy komediowi Chris Rock i Steve Martin. Rebel Wilson i James Corden udowodnili z kolei, że potrafią się śmiać z samych siebie i zdecydowanie rozbawili publiczność. Przyznali nagrody w kategorii najlepsze efekty specjalne, przebrani w stroje kotów, nawiązując do zniszczonego przez krytykę filmu Toma Hoopera, w którym razem wystąpili. Warto dodać, że produkcja krytykowana była m.in. właśnie za bardzo słabe efekty specjalne.
W trakcie ceremonii aktor Tom Hanks ogłosił również, że w grudniu tego roku zostanie otwarte "Academy Museum of Motion Pictures", czyli muzeum poświęcone sztuce kina, budowane od lat z wielkimi problemami w Los Angeles. Realizacja tego projektu pochłonęła olbrzymie środki finansowe.
Warto przy okazji podkreślić, że "Boże Ciało" to nie jedyny polski akcent podczas 92. ceremonii rozdania Oscarów. Galę uświetniła swoim występem wokalistka Katarzyna Łaska, która u boku artystek z innych krajów, wykonała utwór "Into the Unknown" z filmu "Kraina Lodu 2". - Okazuje się, że nie ma na tym świecie nieosiągalnych, zbyt odległych marzeń, takich na które nie zasługujemy! Jeśli tylko ciężko pracuje się na swój sukces to ktoś w końcu to doceni! - pisała na swoim Instagramie kilka dni temu artystka.
Tradycyjnie podczas Oscarów uhonorowano także tych, których nie ma już między nami. W specjalnym montażu przy występie Billie Eilish wspomniano aktorów, reżyserów, producentów, kompozytorów i innych twórców filmowych zasłużonych dla świata kina, którzy zmarli w ciągu ostatniego roku, m.in. Kirka Douglasa, Bibi Anderson, Doris Day czy Rutgera Hauera.