Msza święta, adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa różańcowa. W sobotę po raz trzeci w kościele przy ul. Bernardyńskiej 5 mężczyźni modlili się o nawrócenie i przebłaganie. Wspólnie z kapłanami prosili też o ustanie epidemii koronawirusa.
– W ubiegłym miesiącu, w pierwszą sobotę w czasie obowiązywania największych restrykcji dotyczących naszego zdrowia i zgromadzeń pięciu żołnierzy Chrystusa wraz ze mną odmawiało w tym miejscu różaniec – mówił podczas mszy świętej ks. Mirosław Matuszny, proboszcz Parafii pw. Nawrócenia św. Pawła w Lublinie. – A my łącząc się z kościołem duchowo w naszych domach chwytaliśmy się tej największej broni modlitewnej. Chwytaliśmy się tego sznura zbawienia, koła ratunkowego, jakie Maryja rzuca dla swojego ludu.
Kapłan zaznaczył, że w sobotę w kościele mogło być już więcej osób, ok. 60. Przypomniał też obecnie obowiązujących zasadach – zakrywaniu ust i nosa a także trzymaniu od siebie 2-metrowej odległości. Zachęcał do włączenia się do modlitwy i przyjęcia komunii świętej.
– Skorzystamy z tych skarbów Bożej łaski – podkreślał proboszcz parafii w centrum miasta.
Lublin jest jednym z ponad 20 miast w Polsce, gdzie odbywa się Męski Różaniec. Modlitewne spotkanie jest organizowane w pierwszą sobotę miesiąca. W Lubelskiem poza Lublinem także w Świdniku i Chełmie.