

Wielki remont pałacu Potockich nie objął okalającego go parku. Teraz okazuje się, że miasto nie ma nawet projektu takiej inwestycji. To ma się zmienić.

Niedawno ogromny pałacowy gmach odzyskał dawny blask za sprawą modernizacji, która kosztowała blisko 30 mln zł. Z tego, ponad 20 mln zł dała Unia Europejska. Ale zabytek otoczony jest rozległym parkiem ze starymi drzewami. – Będę namawiał współpracowników, by jak najszybciej przygotować projekt parku, by to miejsce było najwygodniejsze dla mieszkańców - zapowiada burmistrz Jakub Jakubowski.
Jednocześnie przyznaje, że jego poprzednik Jerzy Rębek (PiS) zostawił tylko dokumentację projektową na prace w Oranżerii. – Niestety, nie możemy składać wniosków w konkursach dotacyjnych, bo nie mamy projektów. Dlatego musimy brać się do roboty- podkreśla Jakubowski. Niewykluczone, że samorząd zaciągnie kredyt na przygotowanie takiego projektu. – Bo takie dokumentacje robi się za własne pieniądze, nie ze środków zewnętrznych- przypomina burmistrz.
O tym, jak będzie wyglądać park, zdecydują w dużej mierze mieszkańcy. – Będziemy rozdawać ankiety dotyczące m.in. kultury. Na tej podstawie opracujemy diagnozę i strategię- tłumaczy Jakubowski. Ale radzyńska młodzież już zwraca uwagę, że w parku trzeba wyrównać alejki, bo jest tam pełno nierówności. – Na pewno nie wytniemy tu drzew. Będzie to miejsce do odpoczynku. Ale gawrony i kawki może uda się przesiedlić- przyznaje burmistrz. Gdy powstanie projekt, samorząd postara się o zewnętrzne dofinansowanie takiej inwestycji.
Poprzednie władze pierwotnie chciały wraz z pałacem rewitalizować park. Były burmistrz Jerzy Rębek (PiS) przedstawiał nawet wizje reprezentacyjnego salonu ogrodowego typu włoskiego z fontanną o powierzchni ok.1,8 ha. Ostatecznie jednak, miasto zrezygnowało z tego. Bo dotacja w wysokości 1 mln zł okazała się za mała. A potencjalny inwestor życzył sobie blisko 3 mln zł.
