Nie spodziewałam się tego – mówi pani Beata, która odebrała wart 67 tys. zł samochód, główną nagrodę w miejskiej loterii podatkowej. Loteria miała być zachętą do wskazywania Lublina jako miejsca zamieszkania w zeznaniu podatkowym PIT. W ten sposób władze miasta zabiegały o większe wpływy do budżetu Lublina.
– Każdy, kto płaci PIT w Lublinie, połowę zostawia miastu. Inwestycje i wydatki bieżące są w znacznej części finansowane z podatku PIT naszych mieszkańców, dlatego jest to tak ważne – mówi prezydent Krzysztof Żuk.
W tym roku w loterii wzięło udział 8 310 osób. Ratusz wyliczył, że dzięki temu kasa miasta wzbogaciła się o 1,6 mln zł, tymczasem wartość nagród, które można było zdobyć, to ponad 94 tys. zł
– Brałam udział w loterii drugi lub trzeci raz – przyznaje pani Beata, która mieszka w Lublinie i tutaj płaci podatki. – Myślę, że warto. To najlepszy przykład.