Kiedy Karol Wojtyła wysiadał z krakowskiego pociągu na lubelskim dworcu, szedł na KUL piechotą. Po drodze robił sobie przystanek u Dominikanów, żeby odprawić mszę św. I zjeść śniadanie z ojcem Mieczysławem Krąpcem.
Na wykłady na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Karol Wojtyła przyjeżdżał w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. W Lublinie był raz tygodniu, a ponieważ krakowski pociąg kończył bieg wczesnym świtem, przyszły papież szedł piechotą na KUL. Ale wcześniej zatrzymywał się u Dominikanów na Starym Mieście, żeby odprawić mszę z ojcem Albertem Krąpcem, dominikaninem, filozofem i smakoszem, który znał się na jedzeniu i robił na przykład bardzo dobre śledzie.
Dodatek Dziennika Wschodnim „Lubelskim szlakiem św. Jana Pawła II. 103. rocznica urodzin” do pobrania jako e-wydanie.
W jednym ze wspomnień o. Krąpca zachowała się anegdota, jak to najpierw on odprawiał mszę, a Karol mu służył, potem odprawiał Karol, a usługiwał ojciec Krąpiec. Po mszy słynny tomista parzył kawę i robił śniadanie: chleb, kiełbasa z Żabiej Woli, od czasu do czasu śledzie - a Karol Wojtyła jeszcze zostawał w bazylice, żeby się pomodlić.
- Czekałem na Karola. A jego nie ma i nie ma. Przeważnie sam zjadałem śniadanie. Zachodziłem do kaplicy, a Karol się modli i modli, zupełne zatopiony, jakby go nie było. Panie! Gdzież, żeby chłop się tak długo modlił! Nie do wiary! No nic. Pakowałem mu śniadanie w jakiś papier i szliśmy na uniwersytet, po drodze gadając o filozofii. Tam zjadał śniadanie - czytamy w anegdocie, którą zapisał w mediach społecznościowych Arkadiusz Robaczewski. A zatem dwa przepisy.
Śledź po dominikańsku z koperkiem
Składniki: 50 dag śledzia, po 3 dag papryki, ogórka i pieczarki marynowanej, 3 dag czerwonej cebuli, po 2 dag śliwki wędzonej i suszonej żurawiny, 4 dag miodu, łyżeczka musztardy francuskiej, 1 łyżeczka nasion kopru ogrodowego, olej lniany, ocet winny, pęczek świeżego koperku.
Wykonanie: śledzie sprawić, wypłukać, zalać wodą, moczyć przez godzinę. Zmienić wodę, moczyć przez kolejną godzinę. Dokładnie wypłukać, osuszyć i pokroić w plastry. Wszystkie składniki posiekać, dodać do śledzi, doprawić. Wymieszać. Osobno połączyć oliwę z octem winnym, wlać do śledzi. Wymieszać, przełożyć do słoika, posypać nasionami kopru, zakręcić słoik i odstawić do lodówki na całą noc. Podawać posypane świeżym koperkiem.
Kiełbasa śniadaniowa z musztardą parczewską
Składniki: 4 kawałki kiełbasy z Żabiej Woli (do kupienia w sklepie przy piekarni), 3 cebule, sól pieprz, majeranek, olej wiejski, musztarda sarepska z Parczewa.
Wykonanie: Cebulę pokroić w plastry, kiełbasę ponacinać po ukosie. Rozgrzać olej na patelni, zeszklić cebulę, podlać wodą, posolić, dusić pod przykryciem. Dołożyć kiełbasę, posypać roztartym w palcach majerankiem, dusić na wolnym ogniu, podlewając wodą. Jak trzeba doprawić pieprzem i posolić. Podawać z chlebem z Żabiej Woli i musztardą parczewską.
Co jadł Karol Wojtyła w stołówce profesorskiej na KUL?
Podczas przyjazdów na wykłady w Lublinie przyszły papież zatrzymywał się w klasztorze przy kościele powizytkowskim. Obiady zjadał w stołówce profesorskiej, mieszczącej się tuż obok stołówki dla studentów. Jadł też w konwikcie, gdzie mieszkali księża.
Jak jadał? Ze wspomnień kolegów wynika, że jadał bardzo prosto. Bardzo lubił kaszę gryczaną ze skwarkami i kwaśne mleko. Zjadał każdą zupę. Jak opowiadała mi Maria Wal, szefowa kuchni przy Rektoracie KUL - lubił pierogi. Jak zaczął przyjeżdżać do Lublina, posmakowały mu pierogi z kaszą gryczaną i serem.
Także w Lublinie spróbował lubelskiego cebularza, który przypominał mu słynne podpłomyki z cebulą wypiekane na pierwszej parafii w Niegowici. Wojtyła był tam wikarym w latach 1948/49. We wspomnieniach kucharki Kazimiery Rybak czytamy, że podpłomyki z cebulą tak mu posmakowały, że prosił, by podczas pieczenia nie zapominać także o nim. Przyszły papież śniadanie z podpłomykami nazywał odświętnym. A teraz przepis na ten przysmak.
Hit. Podpłomyk z cebulą. Przysmak Karola Wojtyły
Składniki: 70 dag mąki, woda. Na rozczyn: 30 dag mąki, 5 dag drożdży, 1 łyżeczka cukru, sól, woda. Na farsz: 3 cebule, pół kostki masła.
Wykonanie: wymieszać składki rozczynu, odstawić w ciepłe miejsce, aż rozczyn wyrośnie. Dodać mąkę, dolać wody, wyrobić ciasto, odstawić do wyrośnięcia. Uformować okrągły placek o średnicy 40 centymetrów i grubości 1.5 centymetra. Ciasto dobrze posmarować roztopionym masłem, obficie posypać pokrojoną w półksiężyce cebulą. Piec, aż podpłomyk się zarumieni. Co jest lepsze: podpłomyk czy cebularz? Oba dobre.
Co jadł Karol Wojtyła w Watykanie?
To, co lubił najbardziej. Polski papież dokonał zresztą w Watykanie niezłej rewolucji kulinarnej, gdy zaczął jadać na śniadanie jajecznicę na boczku albo kiełbasę z cebulką. Ale siostry sercanki i tak podawały na stół biały ser, dżemy i owoce.
Jan Paweł II polubił włoską kuchnię. Ze smakiem zjadał minestrone, cielęcinę w szynce, rozsmakował się w spaghetti. Ale na stole pojawiały się polskie dania: karp po żydowsku, flaki czy pierogi z serem. Na kolację podawano sery, owoce oraz sernik, który bardzo lubił i pizzę. A teraz przepis na minestrone i ulubione spaghetti polskiego papieża.
Minestrone
Składniki: 1 cebula, 2 ząbki czosnku, nieduży kawałek białej kapusty, 1 ziemniak, 2 marchewki, 1 pietruszka, 3 łodygi selera naciowego, 1 mały por, 2 pomidory, 10 dag zielonego groszku, 10 dag białej fasoli z puszki, 5 dag wędzonego boczku, 1 litr lekkiego rosołu mięsnego (może być kostka), 2 łyżki oliwy, 1 listek laurowy, natka pietruszki, parę gałązek bazylii, tymianku, rozmarynu, sól, pieprz.
Wykonanie: obrane cebulę i czosnek pokroić w drobną kostkę. Jarzyny umyć i drobno pokroić. Boczek pokrojony w kostkę podsmażyć na oliwie w dużym garnku. Dodać cebulę i czosnek, lekko zeszklić. Dodać twardsze jarzyny (ziemniak, marchewki, pietruszkę, seler naciowy). Poddusić 5 minut, a następnie dodać jarzyny miękkie (pomidory obrane ze skórki, groszek, białą fasolę, kapustę, pory) i dusić chwilę razem. Wlać rosół, zagotować razem z pęczkiem ziół 1/2 godziny. Wyjąć zioła, przyprawić solą i pieprzem, posypać siekaną zieloną pietruszką.
Spaghetti all’amatriciana
Składniki: 25 dag spaghetti, 10 dag wędzonego surowego boczku, puszka pomidorów bez skórki, 1 mała cebula, 1 ząbek czosnku, 1/4 strączka czerwonego pieprzu, 2 łyżki oliwy, 1 łyżeczka suszonego rozmarynu, 1 łyżeczka suszonego tymianku, 30 dag tartego parmezanu, mały kieliszek białego wina.
Wykonanie: na dużej patelni rozgrzać oliwę. Drobno posiekaną cebulę krótko poddusić. Dodać pokrojony w grubą kostkę boczek, podsmażyć na złoto. Podlać winem. Drobno posiekany czerwony pieprz wrzucić do cebuli z boczkiem, dodać przetarte przez sito pomidory, posolić i dusić ok. 20 min. Spaghetti ugotować w osolonej wodzie al dente, odcedzić. Do sosu dodać rozgnieciony ząbek czosnku, doprawić rozmarynem i tymiankiem. Polać spaghetti sosem i posypać parmezanem. A teraz przepis na wspomniany już sernik, który wypiekała Karolowi Wojtyle na KUL Maria Wal. Oprócz sernika w Watykanu papież jadał polski sękacz, co ciekawe dostarczany pocztą dyplomatyczną z Lubelszczyzny.
Sernik rektorski na deser
Składniki: kruche ciasto: 3 szklanki mąki, 25 dag masła, 1/2 szklanki cukru pudru, 4 żółtka, 1 łyżeczka proszku do pieczenia. Masa serowa: 1 kg sera białego, tłustego, mielonego, 25 dag masła, 1 szklanka cukru pudru, 2 białka, 8 żółtek, 1,5 torebki budyniu, skórka otarta z 1 pomarańczy, kandyzowana skórka pomarańczowa, rodzynki.
Wykonanie: posiekać wszystkie składniki ciasta nożem, a następnie zagnieść ciasto i włożyć na 1/2 godz. do lodówki. Odciąć 1/3 ciasta, resztą wylepić tortownicę (26 cm średnicy). Upiec na jasnozłoty kolor. Ostudzić. Wszystkie składniki masy oprócz 2 białek utrzeć w malakserze na aksamitną puszystą masę. Delikatnie wmieszać 2 ubite białka, otartą skórkę pomarańczy, rodzynki i kandyzowaną skórkę pomarańczową. Masę wylać na podpieczony kruchy spód w tortownicy. Na grubej tarce utrzeć resztę ciasta i posypać masę. Piec w temperaturze 170 stopni. Gotowe ciasto posypać cukrem pudrem.