Miejski Zakład Komunikacji w zeszłym roku sprzedał ponad 1,3 mln biletów. W pierwszej połowie tego roku przychody z ich sprzedaży wzrosły o 23 proc. Niestety to nie wystarczyło, by spółka zaczęła się bilansować. Strata za ostatnie 1,5 roku sięgnęła prawie 4 mln zł.
MZK to największy przewoźnik w powiecie puławskim. Komunalne przedsiębiorstwo zapewnia komunikację zarówno dla mieszkańców miasta Puławy, jak i okolicznych gmin. Dzięki dość nowoczesnemu taborowi, punktualności i przystępnym cenom, z usług miejskiej spółki regularnie korzystają tysiące mieszkańców regionu. Niestety sprzedaż ponad 1,3 miliona biletów w zeszłym roku, dochody ze sprzedaży paliw na stacji przy ul. Dęblińskiej oraz rekompensaty wypłacane przez samorządy nie wystarczają do pokrycia kosztów prowadzonej działalności. Rok 2022 MZK zamknęło stratą prawie 2,4 mln zł.
Pierwsza połowa roku 2023 nie jest lepsza. Strata w tym okresie wyniosła ponad 1,5 mln zł. Nie pomógł zanotowany w tym czasie wzrost przychodów ze sprzedaży biletów o 23 proc. a także wzrost rekompensaty z gmin o ponad 17 proc. (rok do roku), do ponad 2,1 mln zł. Wsparcie ze strony miasta pozostało przy tym na podobnym poziomie ok. 3 mln zł. Łączne przychody w pierwszym półroczu spadły do 17,8 mln zł. Kolejny spadek zaliczyła również rentowność firmy.
O sytuacji przewoźnika podczas ostatniej sesji rozmawiali puławscy radni. Halina Jarząbek (PiS) zachęcała prezydenta Pawła Maja do wypłaty zaległych rekompensat w łącznej wysokości ok. 10 mln zł. - Miasto jest do tego zobowiązane - stwierdziła. Według jej oceny, "problemy spółki wynikają z błędów prezydenta". Podobną ocenę przedstawiła radna Ewa Wójcik, która nazwała zarządzanie spółką "brnięciem w ślepą uliczkę".
Na część pytań samorządowców odpowiadała prezes spółki, Iwona Kuś. Jak zaznaczała, firma dostosowuje kursy do potrzeb pasażerów. Prezydent Paweł Maj przypomniał, że wbrew obawom radnych sprzed kilku lat, przeprowadzane zmiany nie przełożyły się na zmniejszenie liczby etatów. Zapowiedział również, że Puławy mają szansę na pozyskanie dodatkowych środków z budżetu centralnego (chodzi o wyższą subwencję ogólną), której to część można byłoby przeznaczyć na potrzeby MZK. Póki co przewoźnik musi zadowolić się sumą 500 tys. zł, którą to zgodnie z decyzją władz miejskich, otrzyma jeszcze w tym roku na powadzenie swojej działalności na terenie Puław.