Nie ustają kolejki w punktach paszportowych w całym regionie. Zainteresowanie wyrobieniem paszportów jest tak duże, że padł system służący do elektronicznej rezerwacji wizyt. Urzędnicy zapewniają jednak, że każdy, kto przyjdzie złożyć wniosek o wydanie dokumentu osobiście, zostanie obsłużony.
Długie kolejki w biurze paszportowym w Lublinie oraz w punktach w Białej Podlaskiej, Chełmie, Zamościu, Puławach i Kraśniku od końca lutego stały się normą.
– Zainteresowanie wydaniem paszportu w ubiegłych latach w analogicznym okresie było znacznie niższe. Taka sytuacja może wynikać z nałożenia się kilku powodów, jednym z nich może być kryzys na Ukrainie – mówiła nam w ubiegłym tygodniu Agnieszka Strzępka, rzeczniczka wojewody lubelskiego.
Popyt na dokumenty nie maleje. Od 24 lutego, czyli od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, do 8 marca we wszystkich punktach w regionie złożono ponad 5,9 tys. wniosków o wydanie paszportu, z czego 2,5 tys. w samym lublinie. Dziennie obsługiwanych jest tu po ok. 300-350 osób.
Od ubiegłego tygodnia regularnie otrzymujemy sygnały o problemach z wyrobieniem paszportu. – Chciałem złożyć wniosek w ubiegłym tygodniu. Kolejka była tak długa, że zrezygnowałem. Pomyślałem, że spróbuję pojechać do Puław, bo to mniejsze miasto. Okazało się jednak, że na podobny pomysł wpadło więcej osób. Nic nie załatwiłem, następnego dnia było podobnie. Jedyne co mi się udało, to zapisać się na wizytę przez internet. Termin na złożenie wniosku mam wyznaczony na początek lipca – mówi jeden z naszych Czytelników.
Ale w ostatnich dniach nawet to było niemożliwe. Od kilku dni nie można wejść na stronę internetową służącą do rejestracji wizyt. – Ze względu na duże obciążenie systemu doszło do awarii serwera. Pracujemy nad tym, żeby ją usunąć – mówiła wczoraj Agnieszka Strzępka. I zapewnia, że usterka zostanie wyeliminowana najszybciej, jak będzie to możliwe. Inną kwestią jest to, że nawet po uruchomieniu systemu wizyty będą umawiane na odległe terminy.
Wnioski o wydanie paszportu można teraz składać jedynie osobiście. Lubelski Urząd Wojewódzki zapewnia, że każdy, kto przyjdzie w tym celu do biura lub punktu paszportowego, powinien zostać obsłużony. Już w ubiegłym tygodniu zwiększono liczbę pracujących stanowisk – z pięciu do jedenastu.
– Są one obsadzone w maksymalnej liczbie. Aby kolejne osoby mogły zająć się obsługą paszportową, muszą mieć określone uprawnienia. Ich zdobycie trwa około miesiąca. Cały czas zastanawiamy się, co jeszcze możemy zrobić, żeby usprawnić pracę w tym zakresie – podsumowuje rzeczniczka wojewody.