Profesor Mirosław Piotrowski z Lublina wystartuje w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca. – Rada Liderów Konfederacji, z którą współpracuje od ponad roku, zatwierdziła już w ubiegłym roku moją kandydaturę – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” polityk, który w europarlamencie spędził już 15 lat.
Mirosław Piotrowski w marcu 2023 roku zawarł w imieniu Ruchu Prawdziwa Europa, którego jest liderem porozumienie o współpracy z Konfederacją Korony Polskiej, partią Grzegorza Brauna, dołączając tym samym do Konfederacji Wolność i Niepodległość. 6 czerwca ubiegłego roku Rada Liderów Konfederacji podjęła uchwałę zatwierdzając kandydaturę Piotrowskiego w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego z miejsca 1 na liście Konfederacji w okręgu lubelskim. Piotrowski został tym samym pierwszym w kraju kandydatem-pewniakiem do startu w wyborach do PE.
O ubiegłoroczną nominację Piotrowskiego zapytaliśmy posła Bartłomieja Pejo, lidera lubelskiej Konfederacji .Poinformował nas krótko, że nie ma aktualnej decyzji Rady Liderów, co do kandydatów do Parlamentu Europejskiego. O tym, że kandydatem Konfederacji do PE będzie jednak Piotrowski potwierdził nam Grzegorz Braun.
– Taka uchwała została podjęta przez Radę Liderów i jest obowiązująca. Od czasu jej przyjęcia żadnej innej uchwały nasze gremium nie podejmowało – G. Braun powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.
Mirosław Piotrowski w tegorocznych wyborach będzie ubiegał się już o czwartą kadencję w Parlamencie Europejskim. Po raz pierwszy do PE dostał się w 2004 roku. Startując z ramienia Ligi Polskich Rodzin zdobył ponad 48 tysięcy głosów.
W 2009 roku z powodzeniem ubiegał się o reelekcję, ale już ze wsparciem Prawa i Sprawiedliwości. Zagłosowało na niego blisko 85 tysięcy wyborców. Został członkiem grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Nie przystąpił jednak do PiS, a w styczniu 2012 r. opuścił delegację tej partii w PE. To nie zaszkodziło mu, by w 2014 r. ponownie zostać kandydatem tej partii i z powodzeniem po raz trzeci zdobyć mandat europosła, tym razem z poparciem 73 tys. wyborców. Niespełna cztery miesiące po wyborach, podobnie jak w poprzedniej kadencji, wystąpił z delegacji PiS.
Piotrowski w 2018 roku założył partię Ruch Prawdziwa Europa. Rok później zamierzał ubiegać się o czwartą kadencję w PE.
– Ze względu na dywersję części aktywistów Prawicy RP - jak wyznał na łamach naszej gazety. – Ruch Prawdziwa Europa nie zdołał zarejestrować list w całym kraju. Na kilka dni przed upływem terminu rejestracji list, ze startu pod szyldem ugrupowania Piotrowskiego zrezygnowała część kandydatów. Nie było też pewne, czy uda się zebrać w terminie wymaganą liczbę podpisów poparcia. W 2019 roku Piotrowski bezskutecznie próbował zarejestrować się także jako kandydat na senatora w okręgu nr 16 (z ramienia KWW Lista Mirosława Piotrowskiego do Senatu, który wystawił trzech innych kandydatów w tych wyborach).
Piotrowski to polityk, który przez wiele lat kojarzony był z dyrektorem Radia Maryja i TV Trwam ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Poparcie ważnego „ośrodka toruńskiego” miało niebagatelne znaczenie przy zdobywaniu przez niego mandatów do Parlamentu Europejskiego.
– Nie jest tajemnicą, że występowałem w mediach toruńskich i to wiele razy. Jeśli by sprawdzić dobrze w Internecie, to chyba z 1000 raz występowałam – wyznaje i dodaje, że nie przypomina sobie, żeby było formalne poparcie z ośrodkiem, który związał się z Prawem i Sprawiedliwością. - Dawniej to była inna w ogóle formacja. W tej chwili chyba każdy z państwa wie, jak zachowało się Prawo i Sprawiedliwość. Ich władza zasadzała się kłamstwie i przekupstwie. To kłamstwo sączyło się w mediach, a przekupywano z pieniędzy naszych, podatników – podkreśla Piotrowski. - Nie jest tajemnicą, że ogromne środki tam popłynęły. Skusił się, oczywiście – mówi o. Rydzyku i ujawnia propozycję, jaką ten miał otrzymać od partii rządzącej za to, żeby Piotrowski zniknął z radiowej anteny oraz telewizji. – Prawo i Sprawiedliwość, Jarosław Kaczyński wyszli z propozycją, żeby cofnąć mi poparcie i zdjąć mnie z anteny, a za to dadzą 120 milionów złotych na muzeum w Toruniu. Nie bazuje tu na jakiś plotkach, bo główną osobę zapytałem czy to prawda? Nie zaprzeczyła – wyznaje i dodaje, że nagrał nawet pięciominutowy podcast „cała prawda o muzeum w Toruniu”.
Piotrowski w najbliższych wyborach do europarlamentu startuje z poparciem Konfederacji. Przyznaje, że już w 2019 roku miał propozycje reprezentowania tego ugrupowania, ale wtedy był umówiony inaczej.
Dlaczego, po pięcioletniej przerwie chce wrócić do Parlamentu Europejskiego?
– Jak patrzę, co tam się w tej chwili dzieje, na ten brak profesjonalizmu ze strony delegacji polskiej zarówno z prawej jak i z lewej i z centrum, to jednak trzeba wesprzeć tę delegację i może coś podpowiedzieć – podkreśla.
Zapraszamy do obejrzenia rozmowy z profesorem Mirosławem Piotrowskim, kandydatem Konfederacji w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, którą przeprowadził red. Krzysztof Kot.