Od wczoraj mieszkańcy kilku podlubelskich miejscowości mają duży problem z dojazdem do miasta. Przestała do nich dojeżdżać linia autobusowa 25, a do przystanku zastępczego autobusu trzeba iść ponad 1,3 kilometra nieoświetlonym poboczem przez las
Problemy spowodowane są zmianą trasy linii autobusowej 25, która jeszcze do niedzieli kursowała do pętli „Prawiedniki” przez ul. Krężnicką, Cienistą i Osmolicką. Linia zapewniała mieszkańcom Prawiednik oraz okolicznych miejscowości dojazd w rejon ul. Diamentowej, Kunickiego i ronda przy Gali, stwarzając też sporo możliwości przesiadek.
Od wczoraj autobusy nie skręcają już z ul. Krężnickiej w Cienistą, tylko jadą prosto do pętli w Zemborzycach Górnych i tam kończą kurs. Tak zdecydowali urzędnicy Zarządu Transportu Miejskiego, tłumacząc to przebudową pętli „Prawiedniki”.
Mieszkańcom Prawiednik uruchomiono w zamian tymczasową linię autobusową 725, która jedzie z pętli przy Romera przez Żeglarską, Osmolicką, Cienistą, Krężnicką, Żeglarską i Nałkowskich do ul. Romera. Problem w tym, że najbliższy przystanek tego autobusu znajduje się przy skrzyżowaniu ul. Osmolickiej z Cienistą, ponad 1,3 km od zamkniętej pętli.
– Propozycja ZTM jest taka: Proszę przespacerować się kilometr wzdłuż ul. Osmolickiej w stronę Lublina, bez chodnika, pobocza i oświetlenia, przez las Dąbrowa, tam znajduje się tymczasowy przystanek linii zastępczej 725 – skarży się nam jeden z oburzonych pasażerów. – Mieszkańcy Prawiednik, Nowin, Polanówki i Osmolic zostali pozbawieni miejskiego autobusu na sześć miesięcy.
ZTM przekonuje, że nie było innego wyjścia. – Przebudowa pętli nawrotowej znajdującej się w granicach miasta skutkuje brakiem możliwości zawracania i oczekiwania autobusów linii 25 – stwierdza Monika Fisz z Zarządu Transportu Miejskiego i dodaje, że w granicach Lublina nie znaleziono takiego miejsca. – Wizja lokalna wykluczyła inne możliwości techniczne obsługi komunikacyjnej.
– Pamiętajmy, że mówimy o pętli nawrotowej, która wymaga ściśle określonych parametrów technicznych, jak chociażby średnica zawracania około 20 m. Priorytetem jest bezpieczeństwo pasażerów i kierowców – podkreśla Fisz. Przypomina, że przewozy są kontrolowane przez Inspekcję Transportu Drogowego. – Nie może być mowy o cofaniu i zawracaniu autobusu na małych powierzchniach parkingowych zastawionych samochodami osobowymi.
Urzędnicy z Lublina zapowiadają, że zawnioskują do wójta sąsiedniej gminy Głusk o to, by zorganizował na swym terenie tymczasową pętlę dla autobusów. Deklarują, że gdy takie miejsce powstanie, autobus linii 25 znów będzie zapewniać dojazd do Prawiednik. ZTM podkreśla, że gmina Głusk nie dopłaca do utrzymania linii. Pasażerowie posiadający bilet na linię 25 mogą składać wnioski o zwrot pieniędzy za okres, w którym bilet jest im nieprzydatny.