60-latek potrącił samochodem dwoje dzieci w wieku 7 i 10 lat. Pijany kierowca uciekł z miejsca wypadku.
Do wypadku doszło w miejscowości Ziomaki (pow. siedlecki). Sąd właśnie aresztował mężczyznę.
Jak relacjonuje policja, w sobotę po południu kierujący audi zjechał z drogi na chodnik i potrącił dwóch chłopców, którzy pod opieką dorosłego pomagali w porządkach. Mężczyzna zupełnie nie interesując się tym co się stało natychmiast odjechał z miejsca zdarzenia. Po kilkuset metrach wpadł do rowu i uderzył w drzewo.
Potrącony 7-letni chłopiec był nieprzytomny. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Drugi z chłopców, który także odniósł obrażenia, został odwieziony do szpitala karetką pogotowia.
Po zatrzymaniu przez policjantów mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Urządzenie wskazało ponad 2 promile alkoholu. Jak się okazało mężczyzna miał też aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczony przez sąd.
Teraz 60-letniemu mieszkańcowi gminy Mokobody grozi do 12 lat pozbawienia wolności.