Nie wyjeżdżając z Lublina można pójść na ukraińską pocztę. Kurierska firma ze wschodu ma u nas dwa oddziały. Kadra i klienci: z obu stron granicy.
Rozświetlone okna zwracają uwagę, bo inne działające tu firmy pracują krócej. Przez szyby widać regały założone identycznymi pudełkami z firmowym logo.
Lokal na parterze „Orfeusza” na Czechowie jest jednym z dwóch punktów ukraińskiego przedsiębiorstwa zajmującego się wysyłką i dostarczaniem przesyłek.
– W Lublinie mamy dwa oddziały, z których korzystają klienci z Ukrainy i z Polski. Myślę, że Polaków jest jedna trzecia, bo nie ma dnia, żeby ktoś nie skorzystał z naszych usług. Nova Post to prywatna firma z długą tradycją, powstała w Ukrainie ponad 20 lat temu. Teraz zatrudnia około 45 tysięcy osób i nie ma w Ukrainie miasteczka, żeby nie było naszego punktu ani wsi gdzie nie dotrze nasz kurier – mówi Alina Ładniak, która koordynuje pracę jednego z lubelskich oddziałów.
Ukraińska firma kurierska, bo tak Nova Post charakteryzuje swoją działalność, w naszym kraju pojawiła się jesienią zeszłego roku.
Zaczynali od dużych miast: Warszawa, Wrocław, Poznań, Gdańsk. Teraz pracują także w mniejszych. Klienci – Polacy i Ukraińcy – mogą wysyłać przesyłki na terenie naszego kraju i za granicę. Głównym kierunkiem jest oczywiście Ukraina. Wiele z ukraińskich paczek to pomoc dla bliskich, którzy zostali oraz pomoc humanitarna organizowana przez osoby prywatne czy instytucje.
Sama firma informuje na swojej stronie, że w ramach akcji Humanitarian Nova Post ponad 450 fundacji charytatywnych i organizacji wolontariackich skorzystało na terenie Ukrainy z dostaw na ich koszt.
– Przeczytałam ogłoszenie, że szukają pracowników, nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z tą firmą – mówi pani Alina, która mieszka w Lublinie od kilku lat. Podobnie jak osoby pracujące w lubelskich oddziałach. – Przeważnie to studenci albo młodzi ludzie po studiach, którzy żyją w Polsce od dłuższego czasu. Uczą albo ułożyli sobie tu życie. Podstawową sprawą przy zatrudnianiu była właśnie znajomość języka polskiego i ukraińskiego – dodaje koordynatorka.
Łatwiej było znaleźć Ukraińców mówiących po polsku niż Polaków znających ukraiński.
Polska jest jedynym krajem poza Ukrainą gdzie firma ma swoje oddziały. Zatrudnia nie tylko swoich rodaków, ale także Polaków, którzy pracują jako analitycy finansowi, prawnicy, księgowi, ale też są kierowcami, zajmują się spedycją.
Oprócz punktu na Czechowie w Lublinie działa punkt przy ul. Zana.