Wciąż nie wiadomo, gdzie jest Bartłomiej Blacha. 34-latek podejrzany o zabójstwo ojca i brata uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Szukają go od kilku dni policjanci z Zamościa, Biłgoraja, również Lublina, od dziś także z Kielc. W sumie ok. 300 funkcjonariuszy. Mają wsparcie 20 strażników więziennych.
Akcja poszukiwawcza jest prowadzona na szeroką skalę: zarówno w powiecie biłgorajskim, skąd pochodzi uciekinier, jak i zamojskim. Użyto śmigłowca, psów tropiących. Na nogi postawiono policję. Zamojskich i biłgorajskich funkcjonariuszy wspomagają również ich koledzy z Lublina, z wydziału poszukiwań i identyfikacji osób, ale także mundurowi z oddziałów prewencji policji. Dzisiaj do akcji zostaną włączone również posiłki z OPP w Kielcach.
W akcję włączyła się też służba więzienna. Jak się dowiadujemy, kierowanych do pomocy jest dziennie średnio 20 strażników.
Dodajmy, że to funkcjonariusze tej formacji z Zakładu Karnego w Zamościu dozorowali Bartłomieja Blachę nocą, kiedy zdołał się ze szpitala wydostać. Mężczyzna trafił do placówki w Radecznicy po próbie samobójczej, którą podjął jako tymczasowo aresztowany i osadzony w zamojskim więzieniu.
Policja cały czas apeluje o przekazywanie informacji, które mogłyby pomóc w namierzeniu i zatrzymaniu przestępcy. Można telefonować do komend w Biłgoraju (47 815 22 10) i Zamościu (47 815 14 17 ) albo po prostu na nr alarmowy 112.
– W ciągu ostatnich dni otrzymaliśmy kilkanaście telefonów od osób, które wskazywały, że widziały poszukiwanego gdzieś w lesie, w jakiejś wsi czy na ulicy. Wszystkie te sygnały weryfikujemy. Niestety, dotąd nie doprowadziły nas one do ustalenia miejsca pobytu Bartłomieja Blachy – mówi Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka policji w Zamościu.
Przypomnijmy, że 34-latek z Zagumnia pod Biłgorajem został zatrzymany na początku lipca, gdy w jego rodzinnym domu znaleziono zwłoki 45-letniego brata, a także ciężko rannego ojca. 65-latek trafił do szpitala, ale jego życia również nie udało się uratować. W trakcie przesłuchań Bartłomiej Blacha przyznał się do winy. Miał odpowiadać za dokonanie podwójnego zabójstwa. Grozi za to dożywocie. Na proces,decyzją sądu, miał czekać za kratkami.
Jednak strażnicy więzienni nie zdołali go upilnować. W tej sprawie postępowanie prowadzi już zamojska prokuratura badając czy doszło w tym przypadku do niedopełnienia obowiązków.
Odrębne działania podjęła również Służba Więzienna.
Bartłomiej Blacha wciąż jest na wolności. Przypominamy jego rysopis. Mężczyzna ma 179 centymetrów wzrostu, niebieskie oczy, krótkie, jasne włosy. W czasie ucieczki ubrany był w czarny dres, z szarymi wstawkami na spodniach i rękawach bluzy.