Nietypową interwencję mieli policjanci z bychawskiego posterunku. Ruszyli na pomoc puszczykowi, który ucierpiał w wypadku.
Policjanci pokazują, że ważne jest dla nich każde życie – nie tylko ludzkie. Już nie pierwszy raz, dowiedli tego funkcjonariusze z Bychawy, którzy patrolując swój teren w okolicach lasu w miejscowości Kosarzew Dolny–Kolonia odnaleźli leżącego na ziemi rannego puszczyka.
– Ptak był bardzo osłabiony i wymagał natychmiastowej pomocy. Funkcjonariusze od razu zaopiekowali się puszczykiem i przekazali informacje o interwencji dyżurnemu. Gdy okazało się, że może się nim zająć pobliski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt zdecydowali, że najszybszym rozwiązaniem będzie, jak sami odwiozą rannego i wychłodzonego ptaka do placówki – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik lubelskiej policji.
Jak się okazało, ptak najprawdopodobniej został potrącony przez samochód. Zajęli się nim pracownicy Stowarzyszenia Leśne Przytulisko.
– Pacjent czuje się dobrze, miał bardzo dużo szczęścia i został tylko lekko poturbowany. Obserwujemy puszczyka, ponieważ miał opuchnięte oko wprowadziliśmy leczenie zachowawcze. Po wszystkich badaniach ptak zostanie wypuszczony na wolność – mówi Lena Grusiecka ze Stowarzyszenia Leśne Przytulisko.
Jak podkreśla, gdyby nie interwencja policjantów, ptak najpewniej nie dałby sobie rady i zmarł. Dzięki ich pomocy, będzie mógł wrócić do swojego naturalnego środowiska.
Puszczyki to najliczniejsza i najczęściej występująca sowa Europy. Mierzy około pół metra, a rozpiętość skrzydeł wynosi około metra. Prowadzi samotniczy i nocny tryb życia. W dzień bardzo trudno dostrzec puszczyka, ponieważ ukrywa się w dziurach drzew. W ich diecie dominuje głównie mięso, żywi się gryzoniami, małymi ptakami, ssakami, a także owadami. Przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody uznawany jest za gatunek najmniejszej troski, jednak w Polsce objęty jest ścisłą ochroną gatunkową.