W zeszłym tygodniu za podjęcie interwencji po służbie została nagrodzona przez swojego szefa. I nie spoczęła na laurach. Mł. asp. Elwira Pietrosiuk z Białej Podlaskiej znów ujęła pijanego kierowcę. I znowu zrobiła to już w swoim czasie wolnym.
O uroczystości, jaką komendant miejski policji w Białej Podlaskiej zorganizował, aby podziękować swoim podwładnym za wzorową postawe pisaliśmy kilka dni temu.
>>> Zrobili więcej, niż musieli. Komendant docenił policjantów <<<
Wśród wyróżnionych była wówczas mł. asp. Elwira Pietrosiuk. Została nagrodzona za podjęcie po służbie interwencji, która skutkowała zatrzymaniem pijanego kierowcy. Jak się okazuje, ta policjantkama takie działania "we krwi". Podobnie zachowała się w ostatni weekend.
Było sobotnie popołudnie. Mł. asp Pietrosiuk nie pracowała. Była akurat w miejscowości Rzeczyca, gdy na ul. Polnej rzucił jej się w oczy kierowca motoroweru. Trudno było go przegapić, bo mężczyzna przewrócił się na skrzyżowaniu niemalże pod koła jej auta.
Funkcjonariuszka zareagowała. Najpierw myślała, że człowiekowi trzeba udzielić pomocy, ale gdy podeszła do niego, wyczuła wyraźnie alkohol, który jak się okazało był powodem nagłej utrwaty równowagi.
Policjantka upewniła się, że delikwentowi nic nie dolega i natychmiast wezwała na miejsce kolegów po fachu.
– Podróżujący motorowerem 55-latek miał w organizmie niemal 2,5 promila alkoholu. Dodatkowo na jego koncie figuruje zakaz kierowania pojazdami. O dalszym losie 55-latka zadecyduje sąd – informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.