Z badań przeprowadzonych przez portal praca.pl wynika, że 30 proc. osób w pracy myśli o seksie. Odpowiedź "O wszystkim, tylko nie o pracy” zaznaczyło 10 proc. respondentów. 5 proc. ankietowanych w pracy myśli o jedzeniu.
− To jest normalna sytuacja − twierdzi dr Andrzej Depko, znany seksuolog vice prezes polskiego towarzystwa medycyny seksualnej.
− Seks jest przyjemnością, dlatego myślenie o nim w pracy pozwala na moment oderwać się od codziennych problemów i przenieść nas w sferę fantazji − dodaje specjalista.
Często zdarza się, że w pracy spędzamy więcej czasu niż w domu z partnerem. Na dodatek po powrocie jesteśmy zmęczeni i nic nam się nie chce.
− To często sprawia, że automatycznie zbliżamy się bardziej do tych osób, które mamy blisko. Zaczynamy fantazjować i wyobrażać sobie znajomą osobę z pracy w określonych sytuacjach − tłumaczy dr Andrzej Depko, współprowadzący audycję "Kochaj się długo i zdrowo” na antenie radia Tok FM.
− Kiedy podoba nam się jakaś osoba, często chcemy się przed nią popisać. Pochwalić swoimi umiejętnościami gdy obiektem naszych westchnień jest na przykład szefowa, chcemy poprzez dobrze wykonywaną pracę, zwiększyć swoją atrakcyjność − mówi Marek Karczewski, ekspert rynku pracy z portalu praca.pl.
To przełamuje stereotyp, którym często posługują się pracodawcy, przekonani o tym, że fantazjowanie zawraca głowę pracownikom, którzy przez to mniej czasu poświęcają efektywnej pracy.
Należy jednak pamiętać, że mówimy o samym fantazjowaniu. − Kiedy przeradza się to w coś poważniejszego, czyli romans, nie jest już tak wesoło. Zaczynają się problemy w domu, co zdecydowanie negatywnie przekłada się na jakość pracy − wyjaśnia Karczewski.
Pracujący Polacy myślą też o niebieskich migdałach. Odpowiedź "O wszystkim, tylko nie o pracy” zaznaczyło 10 proc. respondentów. 5 proc. ankietowanych w pracy myśli o jedzeniu.