Wilk Kosy z Roztocza został zastrzelony z broni myśliwskiej. Prokuratura w Zamościu przesłała do sądu akt oskarżenia w sprawie 42-latka z powiatu biłgorajskiego. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Kosy został zabity 12 września 2019 roku. Był najbardziej znanym wilkiem na Roztoczu, bo w celach badawczych naukowcy założyli mu obrożę telemetryczną. W ten sposób wiedzieli, gdzie się przemieszcza. Jako samiec alfa, Kosy przewodził stadu, które zamieszkiwało Roztoczański Park Narodowy. Strzał w jego kierunku padł w okolicach Żurawnicy, na terenie dzierżawionym przez Koło Łowieckie nr 59 „Słonka” ze Zwierzyńca. Sprawca użył sztucera kalibru 300 Weatherby Magnum model Mark V.
– Podejrzany usłyszał zarzut spowodowania zniszczenia w świecie zwierzęcym w znacznych rozmiarach poprzez bezprawny odstrzał z broni palnej – poinformował w środę Artur Szykuła, zastępca prokuratora okręgowego w Zamościu.
Chodzi o to, że Kosy w chwili zabicia opiekował się samotnie młodymi szczeniętami. Miesiąc wcześniej ich matka Debra zginęła w tragicznych okolicznościach. Młode bez dorosłych opiekunów nie miały szans na przeżycie.
Podejrzany usłyszał także zarzut zatajenia prawdy podczas składania zeznań w śledztwie. 10 lutego śledczy wysłali akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Zamościu. W styczniu po zatrzymaniu sprawcy policja poinformowała, że jest to 42-letni mieszkaniec powiatu biłgorajskiego. Zamojscy prokuratorzy w swoich komunikatach prasowych zazwyczaj podają imię i inicjał osoby podejrzanej. W środowym komunikacie Prokuratury Okręgowej w Zamościu taka informacja się jednak nie pojawiła.
Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia. Nie przyznał się do winy.