Pijany 34-latek poważnie ranił o dwa lat młodszego mężczyznę. Miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, ale to nie przeszkodziło mu w prowadzeniu wózka widłowego.
Do zdarzenia doszło w sobotę około godz. 14.30.
32-latek przyjechał do punktu skupu sprzedać swoje owoce. W pewnym momencie na jego nogę najechał pijany 34-letni pracownik sklepu. Siedział za kierownicą wózka widłowego.
Młodszy mężczyzna trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami. Policjanci zbadali alkomatem pracownika skupu - miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
34-latek został zatrzymany. - Teraz czekają go kłopoty, gdyż poza kierowaniem w stanie nietrzeźwości, ma na sumieniu spowodowanie wypadku, w którym stracił zdrowie 32-latek - podaje policja.