Mecz będzie pokazywany na antenie Polsat Sport News i rozpocznie się o godz. 17.30. „Czerwono-czarni” poniedziałkowym meczem rozpoczynają prawdziwy maraton gier. Po rywalizacji z Polskim Cukrem lublinianie nie będą wracać do domów, ale zostaną w województwie kujawsko-pomorskim, bo już w czwartek czeka ich rywalizacja w Bydgoszczy.
Następnie będą musieli bardzo szybko wracać do Lublina, bo w sobotę zagrają w hali Globus z Enea Zastal BC Zielona Góra. Co ważne, wszystkie występy podopiecznych Davida Dedka będą transmitowane na sportowych antenach Polsatu. Pierwsza relacja już dzisiaj o godz. 17.30 w Polsacie Sport News.
Lublinianie do tej serii gier przystąpi w kiepskich nastrojach, bo ich forma jest daleka od ideału. W 2021 r. rozegrali już dziewięć meczów, ale wygrali tylko sześć. Seria wpadek sprawiła, że mocno osunęli się w tabeli i obecnie powinni zacząć się martwić o to, żeby do fazy play-off nie przystąpić z ósmej pozycji. Oznaczałoby to bowiem konieczność rywalizacji już w ćwierćfinale z Zastalem, który jest poza zasięgiem większości polskich drużyn. – Udział w play-off mamy pewnym już od trzech spotkań. Kolejne mecze są dla nas walką o jak najlepszą pozycję wyjściową. Dlatego niezrozumiałe jest dla mnie to, że ostatnio gramy tak miękko w defensywie – mówi David Dedek.
Najbliższy przeciwnik lublinian, Polski Cukier Toruń, to zespół, który jeszcze do niedawna był jednym z motorów napędowych polskiej koszykówki. W tym sezonie jednak ekipa Jarosława Zawadki spisuje się poniżej oczekiwań i obecnie zajmuje jedenaste miejsce. Szansę na play-off ma już tylko teoretyczne, bo oprócz kompletu zwycięstw, torunianie musieliby liczyć na bardzo korzystne wyniki innych spotkań. Mimo niskiej pozycji, Polskiego Cukru nie wolno lekceważyć, bo zespół ma w składzie aktualnych reprezentantów Polski. Zarówno Damian Kulig, jak i Aaron Cel należą do liderów drużyny i z pewnością będą najpoważniejszym zagrożeniem dla zawodników Pszczółki w dzisiejszym spotkaniu.