W kadrze Pszczółki Startu na nowy sezon można już dopisać trzy nazwiska. Z tego grona tylko Sebastian Walda nie reprezentował czerwono-czarnych barw w poprzednim sezonie. Pozostali, Damian Jeszke i Bartłomiej Pelczar, to gracze dobrze znani lubelskim kibicom.
Obaj nie mają za sobą wybitnego sezonu. Jeszke zagrał w 34 spotkaniach, ale zdobywał w nich zaledwie 3,8 pkt i miał 2 zbiórki.
Bartłomiej Pelczar na parkiecie pojawił się 20 razy, ale w tych meczach zdobył łącznie zaledwie 11 pkt. Epizody w EBL na swoim koncie ma też Walda. 20-letni skrzydłowy w poprzednim sezonie reprezentował barwy Polpharmy Starogard Gdański. W jej barwach zagrał 24 razy. Średnio na parkiecie w tych spotkaniach spędzał jednak niewiele ponad 7 min, a jego średnia punktowa wynosi tylko 3,5 na mecz.
Aktualnie Pszczółka ma zakontraktowanych sześciu zawodników. Oprócz wspomnianej trójki w tym gronie znajdują się jeszcze Thomas Davis, Roman Szymański i Mateusz Dziemba. Nie jest wykluczone, że w najbliższych dniach klub podpisze jeszcze umowy z kolejnymi dwoma zawodnikami. W kuluarach mówi się o Sebastianie Kowalczyku i Arturze Mielczarku. Ten pierwszy, to 28-letni rozgrywający, który poprzedni sezon spędził w Starogardzie Gdańskim.
Tam był istotną postacią drużyny – na boisku średnio przebywał ponad 25 min i zdobywał prawie 9 pkt na mecz. Wcześniej grał m.in. w Legii Warszawa czy Asseco Gdynia. Mielczarek to z kolei bardzo doświadczony skrzydłowy. Mierzący 196 cm 36-latek w swojej karierze grał już m.in. w Śląsku Wrocław, Turowie Zgorzelec czy Treflu Sopot. Ostatnio był związany z Anwilem Włocławek. W minionych rozgrywkach wystąpił w 27 meczach i średnio zdobywał 4,3 pkt.
Warto wspomnieć, że w kolejnym sezonie w Lublinie nie zobaczymy na pewno Kamila Łączyńskiego. Podstawowy rozgrywający Pszczółki w poprzednich rozgrywkach przeniósł się do Anwilu Włocławek.
– Anwil to wielki klub, który powinien zawsze walczyć o najwyższe cele. Postaram się ze wszystkich sił pomóc drużynie w ich osiągnięciu. Mam ogromną nadzieję, że kibice wrócą na trybuny, bo bez wątpienia są naszym szóstym zawodnikiem i potrafią stworzyć niesamowitą atmosferę – powiedział klubowym mediom Anwilu Kamil Łączyński. Oprócz niego w Lublinie nie zobaczymy już także Kacpra Borowskiego i Sherrona Dorsey-Walkera. Obaj zdecydowali się dołączyć do King Szczecin.