W dyskoncie Biedronka w Kurowie rozpoznano i ujęto dwie dwunastoletnie dziewczyny podejrzane o kradzież słodyczy i artykułów przemysłowych o łącznej wartości 17 złotych. Świadek zatrzymania twierdzi, że ochrona zareagowała zbyt surowo
Do tego zdarzenia doszło 12 października. O sprawie poinformowała nas pani Maria, mieszkanka gminy Nałęczów, która często robi zakupy w Biedronce w Kurowie.
Jak opowiada, była zszokowana zachowaniem ochroniarzy, którzy na oczach klientów podeszli do jednej z dziewczynek, wylegitymowali się i wyprowadzili ją na zaplecze (ujęcia drugiej nie widziała).
– Dwóch rosłych mężczyzn zabrało tę przerażoną dziewczynkę na zaplecze. Nie wiadomo, co tam się działo. Nikt nie reagował. Ona była przerażona. Ja akurat robiłam zakupy tuż za nią. Widziałam, że zapłaciła za zakupy. Na pewno nic nie ukradła. Nie wiem, jak można tak potraktować niewinne dziecko – opowiada kobieta.
Jej zdaniem, w sytuacji podejrzenia dwunastolatki o kradzież, ochrona, do czasu przyjazdu rodziców, powinna poprosić ją o pozostanie na terenie sklepu.
O sprawę zapytaliśmy policję. Według funkcjonariuszy, ochrona zachowała się zgodnie z przepisami dotyczącymi tzw. ujęć obywatelskich. Okazało się, że dziewczynki, mieszkanki gminy Kurów, dwa dni wcześniej ukradły ze sklepu kilka drobnych rzeczy.
Jedna z nich zabrała czekoladę za 3 złote, druga słodycze i artykuły przemysłowe za 14 złotych. Obie zostały nagrane przez kamery monitoringu.
Gdy pracownicy ochrony je rozpoznali, postanowili zareagować. Po przejściu podejrzanych przez kasy, nastolatki zostały poproszone o przejście na zaplecze. O tym, co się stało, ochrona powiadomiła ich rodziców oraz policję.
Z uwagi na to, że podejrzanymi o kradzież są osoby nieletnie, sprawą zajmie się Sąd Rodzinny. Rodzice 12-latek nie złożyli skargi na zachowanie ochroniarzy.
Co wolno ochronie
Prawo pozwala ochronie sklepu na ujęcie osoby podejrzanej o kradzież, co zwykle łączy się z prośbą o przejście do pomieszczenia socjalnego. Ochrona może również poprosić np. o otwarcie plecaka czy torby, ale nie ma prawa przeszukiwać klientów, ani ich przesłuchiwać. Czas „zatrzymania” jest również ograniczony do momentu przyjazdu na miejsce policji.
Pracownicy ochrony mają również obowiązek okazania swojej legitymacji, jeśli zostaną o to poproszeni, a klient może zanotować jej numer, a także imię i nazwisko ochroniarza. W przypadku ujęcia - podejrzewany klient musi otrzymać ponadto informację o przyczynie interwencji, a takie zdarzenie powinno zostać udokumentowane notatką służbową.